Przed nami pierwsza sesja handlowa w tym tygodniu. Porozumienia na linii USA – Chiny wciąż brakuje, wojna handlowa trwa, dlatego nie spodziewałbym się w najbliższych dniach euforii na światowych parkietach. Oczywiście korekta wzrostowa jak najbardziej może się pojawić. Niemniej sentyment jest negatywny i nie sądzę, żeby miał on się zmienić bez porumienienia pomiędzy Donaldem Trumpem i z Xi Jinpingiem. Zapraszam do zapoznania się z porannym przeglądem rynków. Zobaczmy jak przedstawia się sytuacja na złocie indeksie Nasdaq i DAX.
Zobacz także: Kurs franka CHF w konsolidacji. CHF/PLN poniżej 3,8200
Biały dom odrzuca cła dla Australii
Administracja Donalda Trumpa rozważała należenie ceł na import z Australii. Ostatecznie pomysł został odrzucony z racji dużego sprzeciwu ze strony urzędników wojskowych oraz Departamentu Stanu. Doradcy handlowi Trumpa mieli nalegać na nałożenie ceł, z racji dużego napływu australijskiego aluminium na rynek amerykański. Informacja wpłynęła na sytuację na światowych parkietach. Indeksy giełdowe otwierają się lukami spadkowymi. Same rozmyślania na temat wprowadzenia ceł dla innych krajów rodzą pewny niepokój. Być może Stany Zjednoczone będą zaczną także nakładać opłaty na inne kraje, takie jak Kanada, Meksyk, Japonia, czy na całą strefę euro.
W nocy poznaliśmy także dane z Chin. Wskaźnik PMI okazał się nieco lepszy od oczekiwań i wyniósł 50,2 pkt. W dalszym ciągu balansujemy jednak na granicy 50 pkt, pamiętajmy że zejście poniżej, oznacza spowolnienie.
Złoto wraca do wzrostów
W ubiegłym tygodniu mogliśmy obserwować wyraźne wzrosty na rynku złota. Oczywiście to za sprawą spadków na indeksach giełdowych. Potwierdza się więc reguła, że gdy akcje tracą, inwestorzy kierują się w stronę bezpieczniejszych aktywów np. złota. Biorąc pod uwagę cały ostatni tydzień, złoto umocniło się 1,73%. Być może to nie dużo, ale wreszcie mamy do czynienia z większym, bardziej zdecydowanym ruchem, a nie ciągłą konsolidacją. Pomimo wyraźnych wzrostów pod koniec tygodnia, może to być dopiero początek większej hossy. Patrząc na wykres technicznie, kluczowy będzie opór przy 1309,5$, który był już właściwie testowany w piątek. Jego pokonanie powinno otworzyć drogę do wzrostów w kierunku maksimów z lutego, kiedy uncja złota kosztowała nawet 1345$.
NASDAQ – kontynuacja spadków
Piątkowy scenariusz się wypełnił, doszło do wybicia dołem poziomu 7200 pkt. Aktualnie znajdujemy się w tendencji spadkowej, dlatego nie szukałbym pozycji długich. Jeżeli negatywny sentyment się utrzyma, a do czasu braku porozumienia na linii USA-Chiny taki właśnie zakładam, to niewykluczony jest ruch nawet w kierunku 7000 pkt. Dopóki cena nie wyjdzie powyżej 7300 pkt, jest nastawiony bardziej na spadki niż na wzrosty. Intraday też będę szukał pozycji krótkich, oczywiście jeśli wystąpi jakaś lokalna korekta.
DAX przed nami większe spadki?
Dax pomimo usilnych prób, nie zdołał wybronić w ubiegłym tygodniu wsparcia przy 11 900 pkt. Dopóki cena znajduje się poniżej, obowiązuje tendencja spadkowa. W średnim terminie nie wykluczone są nawet spadki w kierunku 11 360 pkt. Tydzień na niemieckiej giełdzie zamknął się na 2,37% minusie. Być może nie jest to jeszcze dużo, niemniej sytuacja nie wygląda pozytywnie. Dzisiejsza sesja również rozpoczyna się od luki spadkowej, co potwierdza kierunek południowy.
Intrady oczekiwałbym korekty wzrostowej, a następnie spadków. Będę brał tutaj pod uwagę zasięg ostatniej korekty wzrostowej. Rynek wykonał dwa razy tego samego zasięgu ruch w górę. Pierwszym oporem będą więc okolice 11 700 pkt.