Inwestorzy dali spokojnie świętować swoim kolegom z USA, nie powodując za dużych ruchów na rynkach. Grecja zgodnie z oczekiwaniami nie zadowoliła się częściowym rozwiązaniem i dalej negocjuje nieakceptowalne dla reszty UE warunki. Poznaliśmy skalę problemów gospodarczych Ukrainy.
Poniedziałek był spokojnym dniem na rynkach. Powodów ku temu było kilka. Po pierwsze brak sesji w USA, a co za tym idzie mniejsza ilość inwestorów na rynkach. Idący za tym brak publikacji danych makroekonomicznych powodował, że brakowało wyraźnych sygnałów by wyrwać rynki z marazmu. Pomogły również uspokajające wieści z Ukrainy, gdzie zawieszenie broni co prawda nie jest przestrzegane przez jedną ze stron, ale chociaż jest. Również fiasko rozmów z Grecją, ale z daniem jej nadziei, nie ożywiło rynków.
Fiasko rozmów Grecji z resztą Unii Europejskiej bez zmian nastawienia obydwóch stron wydawało się pewne. Problem polega na tym, że o ile pozycja państw członkowskich była bardzo mocna, o tyle sytuacja Grecji nie uzasadniała tak silnego stanowiska. W efekcie Ateny otrzymały czas do piątku na wystąpienie o przedłużenie programu pomocowego. Takie rozwiązanie daje pewne pole do manewru, gdyż pomoc ta może być udzielona na preferencyjnych warunkach. Nastroje podgrzał od razu grecki minister finansów, który oświadczył, że żadne kosmetyczne zmiany go nie interesują i że jego partia została wybrana by zakończyć ten program. Zapowiadają się bardzo ciekawe dni na rynkach walutowych.
Oficjalne dane na Ukrainie mówią obecnie o spadku PKB na poziomie 15,2%. Oznacza to, że w ciągu roku zlikwidowała się niemal szósta część gospodarki. Dane te nie obejmują okupowanego przez Rosjan Krymu. Dane te i tak są lepsze od tych z roku 2009 kiedy to spadek PKB w wyniku kryzysu sięgał niemal 20%. Prognozy na 2015 rok mówią o spadku o “zaledwie” 5,5%. Dane te zakładają jednak stabilizację na Wschodzie, co patrząc na to jak przebiega obecne zawieszenie broni jest bardzo wątpliwe. W ślad za gorszymi informacjami zarówno z gospodarki, jak i z frontu hrywna dalej traci na wartości względem głównych walut. Na wartości tracą również obligacje co świadczy o wycenianiu przez inwestorów bankructwa jako coraz bardziej realnego scenariusza.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane makroekonomiczne:
10:30 - Wielka Brytania - Inflacja konsumencka,
11:00 - Niemcy - indeks Instytutu ZEW,
14:00 - Polska - przeciętne zatrudnienie i wynagrodzenie,
14:30 - USA - indeks NY Empire State
Ponadto o 18:15 wystąpi znienawidzony przez frankowiczów szef Szwajcarskiego Narodowego Banku Thomas Jordan.
EUR/PLN
Wykres kursu średniego EUR/PLN za okres od 17.11.2014 do 17.02.2015
Kurs EUR/PLN gwałtownie wystrzelił w górę, po czym równie gwałtownie zawrócił. Obecnie utworzył szeroki trend spadkowy, którego górne ograniczenie będące jednocześnie oporem dla dalszych ruchów przebiega na poziomie 4,2700. Wsparciem są okolice 4,1500 czyli ostatnie minimum lokalne.
CHF/PLN
Wykres kursu średniego CHF/PLN za okres od 17.11.2014 do 17.02.2015
W przypadku franka cała analiza techniczna sprzed wybicia stała się nieistotna w krótkim okresie. Obecnie mamy do czynienia podobnie jak na euro z trendem spadkowym. Oporem dla dalszych wzrostów jest górne ograniczenie formacji na 3,9500. Wsparciem są ostatnie minima w okolicach 3,9300.
USD/PLN
Wykres kursu średniego USD/PLN za okres od 17.11.2014 do 17.02.2015
Kurs USD/PLN od początku listopada tworzył trend boczny, po wybiciu z tej formacji powrócił do długoterminowej formacji wzrostowej i po drobnych korektach dalej rośnie. Kurs wybił się jednak z tej formacji i obecnie porusza się wzdłuż linii łączącej ostatnie minima lokalne. Wsparciem na dzisiaj są okolice 3,6400, gdzie przebiega wspomniana linia łącząca minima lokalne.
GBP/PLN
Wykres kursu średniego GBP/PLN za okres od 17.11.2014 do 17.02.2015
Funt podobnie jak inne waluty znajduje się w trendzie wzrostowym. Oporem dla dalszych wzrostów jest ostatnie maksimum na poziomie 5,7000. Wsparciem jest linia łącząca minima lokalne na 5,5800, a następnie ważne minima lokalne z przed ostatniego wybicia na poziomie 5,4500.