Przecena na eurodolarze i słaby sentyment na europejskich parkietach akcyjnych sprawiają, że nasza waluta w dalszym ciągu podlega silnej presji podażowej.
Kurs USDPLN po korekcie z końcówki poprzedniego roku, dzisiaj ponownie wyznaczył nowe średnioterminowe maksima. Przypominam, że w rejonie 3,60 znajdują się ważne ekstrema z początku czerwca 2012 roku (patrz wykres powyżej). Przebicie tych ograniczeń otworzyłoby drogę do dalszej przeceny złotego względem dolara, a docelowe zasięgi dla takiego scenariusza znajdują się dopiero w rejonie 3,9150, gdzie usytuowane są szczyty z 2009 roku (kulminacja ostatniego kryzysu).
Warto jednak pamiętać, że rynek USDPLN jest skrajnie wykupiony, a to zmniejsza nieco na obecnym etapie potencjał do dalszej zwyżki. Podobne odczyty wskaźników impetu mogliśmy zanotować we wrześniu poprzedniego roku. Wówczas jednak taki stan rzeczy nie doprowadził do zmiany układu sił na analizowanym rynku.
Prowzrostowo wygląda nadal sytuacja na wykresie EURPLN. Kurs tej pary po wybiciu górą z budowanej od 2012 roku formacji trójkąta symetrycznego powrócił w okolice górnego ograniczenia tej konsolidacji (4,27). Test tego poziomu wypadł pozytywnie, a swoją przewagę ponownie zaznaczyła strona popytowa. W tej chwili celem dla omawianego scenariusza pozostają opory rozciągające się pomiędzy 4,40 a 4,4270. Pierwsze z wymienionych ograniczeń bierze swoją genezę z lokalnych maksimów ustanowionych pod koniec poprzedniego roku. Drugi ze wspomnianych poziomów to ekstrema z przełomu maja oraz czerwca 2012 roku (patrz wykres powyżej).
Przebicie również tych ograniczeń otworzyłoby drogę do umocnienia wspólnej waluty względem złotego nawet w okolice 4,60, ale nie jest to w tej chwili wariant preferowany. Moim zdaniem przy wspomnianej strefie oporów nastąpi uaktywnienie się strony podażowej, a w konsekwencji obejrzymy większą korektę spadkową.
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.