Znaczące osłabienie dolara jest przyczyną oglądanych w ostatnich kilkudziesięciu godzinach zawirowań na głównych parach walutowych, a pretekstem do tego ruchu są kolejne problemy nowego prezydenta USA. Na indeksie dolarowym, który reprezentuje siłę amerykańskiej waluty zobaczyliśmy nowe, średnioterminowe minima, co spowodowało wybicie dołem z prezentowanego na poniższym wykresie kanału.
Z punktu widzenia klasycznej analizy technicznej takie wybicie otwiera drogę do dalszych spadków czyli osłabienia USD. Jeśli jednak spojrzymy na wykres indeksu dolarowego „falowo”, to od szczytu ze stycznia br. wydaje się budować tzw. korekta płaska nieregularna (3-3-5), w której to bylibyśmy niemal w finalnych fazach. Oznacza to, że wkrótce można oczekiwać zakończenia deprecjacji dolara amerykańskiego (jego średnioterminowej korekty), a to miałoby duży wpływ na trendy wszystkich głównych par. Póki co nie widzę jeszcze sygnałów zakończenia spadków na USD Indeks, jednak warto przyglądać się zachowaniu tego indeksu, szczególnie przy testach wsparć pokazanych na powyższym wykresie.
Jeśli chodzi o główną parę dolarową (EUR/USD), to opisywane wczoraj sygnały przesilenia zostały zanegowane, jednak po ustanowieniu nowych maksimów kurs tej pary ponownie zaczął się cofać.
Dla mnie najbliższe wsparcia znajdują się w trefie 1.1115-1.1105 i jeśli zostanie ona pokonana, droga do niższych poziomów cenowych powinna zostać otwarta. W przypadku jednak kontynuacji wzrostów kursu omawianej pary, zwracałbym uwagę na strefę 1.1240-1.1290, gdzie znajdują się bardzo ważne, wynikające z proporcji fal opory. Moim zdaniem, modelowo strefa ta powinna być średnioterminowym szczytem dla omawianego rynku.
Osłabienie dolara i znaczące umocnienie jena, to mieszanka, która musiała spowodować drastyczny spadek kursu USD/JPY.
Jak widać na powyższym wykresie wróciliśmy z impetem do kanału spadkowego, co z punktu widzenia klasycznej analizy technicznej jest negatywnym sygnałem dla tego rynku. Jednak podobnie jak na EUR/USD, jeśli spojrzymy na ten wykres „falowo”, to nic wielkiego na USD/JPY się nie stało, a co ciekawe, obecnie znajdujemy się w kolejnej ważnej strefie wsparć tworzonej przez zniesienia ostatniej, dynamicznej fali wzrostowej. W tym samym czasie korekta wzrostowa na indeksie jena (reprezentuje siłę japońskiej waluty) wydaje się dobiegać końca, a to oznacza, że wkrótce na USD/JPY można oczekiwać kolejnej próby zakończenia spadków.
Dla mnie klasycznym sygnałem zakończenia ostatniej dynamicznej struktury spadkowej byłoby pokonanie okolic 111.41, gdzie znajduje się szczyt najbliższej korekty.