🌎 Przyłącz się do 150 tysięcy inwestorów z 35 krajów: wybieraj akcje za pomocą SI i osiągaj niebotyczne zyski!Odblokuj teraz

Oszczędności mniejsze, a wydatki rosną. Pieniędzy w USA będzie jeszcze więcej.

Opublikowano 22.02.2021, 11:10
EUR/USD
-
EUR/PLN
-


Stymulacja fiskalna stała się słowem tożsamym koronawirusowi. Po pierwsze - ciągle o niej słyszymy, po drugie - stała się naturalnym elementem naszej rzeczywistości. Czy to oznacza, że skończy się wraz z COVID-19? Być może tak będzie. Pozostawiając jednak te rozważania na boku skupmy się na zupełnie innej kwestii, czyli wpływie kolejnego pakietu fiskalnego na waluty oraz gospodarkę. Czy znów będziemy mieli do czynienia z rajdem na indeksach? Czy wyłącznie rynki akcyjne na tym skorzystają? Dla jakich sektorów lub instrumentów finansowych (metale, surowce, waluty) odbije się negatywnie kolejny dodruk gotówki?


Trzeba drukować

Zacznijmy może do początku. Patrząc na obecne otoczenie makroekonomiczne trudno się nie zgodzić z tym, że mamy swego rodzaju hossę w kryzysie. Generalnie stagnacja covidowa obejmuje nadal wiele sektorów, wciąż o gospodarce mówi się w taki sposób, jakby pozostawała w głębokiej recesji (wielokrotnie możemy poczytać w mediach czy prasie o “nadchodzącym ożywieniu”, co patrząc przez pryzmat cykli koniunkturalnych wskazuje na fazę recesji). Tej okropnej bessy nie widać jednak po wycenie aktywów na rynku. Można tu oczywiście wskazywać na pewną wyjątkowość tej sytuacji z racji nie bańki na rynkach finansowych, a epidemii, która wywołała kryzys. Dlaczego jednak rynki nie zachowują się jak w kryzysie? Skoro banki centralne podejmują kroki ku temu, by wyprowadzić gospodarkę swojego kraju z recesji?

Główny problem tkwi w ilości nominalnej wsparcia oraz samym oczekiwaniom rynkowym. Cofnijmy się na chwilę ku sytuacji z marca, gdzie Rezerwa Federalna określając pułap możliwej pomocy ulokowała go na poziomie “no limit”. Trudno zatem oczekiwać, że rynek akcyjny (który jest jednym z głównych beneficjentów pakietów pomocowych) reaguje wręcz w alergiczny sposób na wszelkie próby odcięcia go od tego kapitału. Dlatego też pod koniec ubiegłego tygodnia, który upływał raczej negatywnych nastrojach mieliśmy ich odwrócenie. Jak możecie się domyślić wynikało ono z kolejnych działań FEDu w zakresie pakietów. Od dawna w analizach mówimy o tym, że kolejne rozwodnienie gotówki na rynku (dodruk) ma na razie jeden skutek - jej deprecjację.

https://tradingeconomics.com/

Warto w tym kontekście spojrzeć na strukturę oszczędności gospodarstw domowych. Na wykresie wyżej przedstawione są za okres 25 lat. Skąd wynikał taki pik w marcu? Dlaczego nadal go nie mamy, skoro gospodarstwa powinny się zabezpieczać przed możliwością utraty źródła dochodu? Widzę przynajmniej dwa wytłumaczenia tej sytuacji. Oczywiście jest ich dużo więcej, nie mniej jednak opisując je wszystkie z tej analizy można by było śmiało zrobić książkę. Wracając do tematu, pierwszym z nich jest rentowność depozytów. Oprocentowanie lokat jest na tak absurdalnie niskim poziomie (oraz obligacji), że nie opłaca się trzymać gotówki w banku. Ląduje ona zatem na rachunkach bieżących gospodarstw domowych, które albo inwestują go w bardziej rentowne przedsięwzięcia niż lokaty (akcje w oczach inwestorów indywidualnych wciąż są niezwykle atrakcyjne, a wysokie stopy zwrotu zachęcają niedoświadczonych do inwestycji) lub po prostu konsumowany na dodatkowe dobra.
https://tradingeconomics.com/

Spójrzmy zatem na wydatki konsumpcyjne w Stanach Zjednoczonych. Znajdują się praktycznie na podobnym poziomie jak w 2019 roku i raczej w 2021 będą balansować co najmniej na starych poziomach. Patrząc zarówno po wycenie akcji i inflacji na tych instrumentach, widząc też poziomo oszczędności oraz wydatków konsumpcyjnych ciężko dopatrywać się “jakiejś recesji”.

Wysoka inflacja? Nie ma czym się przejmować...

Czy wzrostem cen w gospodarce warto się w ogóle przejmować? Oczywiście, że tak, inaczej natomiast twierdzi Pani Sekretarz Skarbu Stanów Zjednoczonych Janet Yellen. Jej zdaniem inflacja w Stanach Zjednoczonych przez większość czasu do tej pory była na tyle niska, że nie ma co przejmować się jej wyższymi poziomami w najbliższym czasie, a nawet jeżeli miałaby odbić, FED ma jeszcze narzędzia by jej zapobiec. Zdaniem Yellen należy rynek wspierać fiskalnie i monetarnie nawet jeżeli odbije się to na inflacji. Jej zdaniem brak dalszych działań ze strony Rezerwy Federalnej jest zdecydowanie gorszy w skutkach niż przejmowanie się znaczącym wzrostem cen, który może nastąpić po tych działaniach.

Trudno zatem się dziwić, że rynek akcyjny staje się miejscem, które nadmiernie absorbuje gotówkę. Rynek papierów wartościowych przedsiębiorstw w Stanach Zjednoczonych, jak pokazuje historia zyskuje on najwięcej, gdy inflacja podnosi się z niskich poziomów i zaczyna przyspieszać. Dokładnie taki obraz kreuje się obecnie. Czy inne dane na to wskazują? Ostatnie odczyty pokazują, że większość publikacji z ostatniego tygodnia była zgodna z oczekiwaniami. Należy mieć też na uwadze, że w tle mamy doniesienia o postępujących szczepieniach oraz coraz to nowe informacje (które wiadomo, że trzeba dzielić jeszcze przez dwa) o mutacjach covidu. Nadzieje na ożywienie są zatem duże, podobnie jak czynniki, które świadczą o przegrzaniu rynku. Inflacja na ryzykownych aktywach została napompowana pieniądzem z dodruku.

Euro i dolar w najbliższych dniach

W poprzedniej analizie wspominaliśmy o zbliżaniu się między innymi EUR/USD do maksimów oczekiwań analitycznych. W ubiegłym tygodniu mieliśmy sporą korektę tej pary i co ciekawe została ona przez rynek szybko odrobiona. Świadczy to o tym, że nadal na rynku jest duży popyt na euro, a drukowany dolar traci na wartości. Nastroje te przekładają się także na notowania i wycenę obydwu walut w odniesieniu do złotego. Dolar ponownie osłabił się w stosunku do złotego. Kurs ten istotnie odbił w dół od oczekiwań rynkowych, zarówno banków jak i analityków. Jest zatem miejsce do jego umocnienia pytanie jednak czy fundamentalnie? Ważne odczyty poznamy jednak w przyszłym tygodniu. Jednym z nich będzie PKB za IV kwartał 2020 roku. Jeżeli będą słabe powinniśmy raczej oczekiwać dalszej deprecjacji. Trochę mniej ale w deprecjacji w stosunku do złotego pozostaje także euro. Według naszego podsumowania prognoz na luty, minimum EUR/PLN na ostatni tydzień tego miesiąca powinno wynieść 4,45. Średnia na I kwartał zakłada kurs w okolicach 4,515. Eksporterzy i importerzy powinni przede wszystkim zwrócić uwagę na odczyty PKB z USA i Niemiec, które poznamy w najbliższym tygodniu. Lepsze krajowe dane, powinny wspierać perspektywy umocnienia walut, w związku z czym istnieje ryzyko krótkoterminowego umocnienia euro w stosunku do złotego oraz dolara do złotego.


Natalia Bojko
FX Analyst
Trefix

Powyższa analiza nie jest w żadnym przypadku rekomendacja inwestycyjną i stanowi wyłącznie prywatną opinię jej twórców.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.