Wbrew pozorom nie jest łatwo określić, co wpływa na cenę złota i dlaczego ono podąża na północ lub południe. Podstawowym czynnikiem kształtującym cenę złota jest aktualna koniunktura i decyzje polityczno-ekonomiczne krajów mających silny wpływ na kurs aktywów na giełdach.
Złoto jest instrumentem oczekującym na kryzysy, wojny, katastrofy, ale nie to decyduje o jego wzroście, choć wyjątkiem jest tu nagła sytuacja tak jak konflikt zbrojny w Europie, czy jakieś zagrożenie dla aktualnych trendów w gospodarce. W dłuższej perspektywie inwestorzy oczekują na decyzje banków centralnych i przede wszystkim amerykańskiego FED-u. Obniżka stóp procentowych, mniejsza podwyżka lub zatrzymanie fali podwyżek, mogą oznaczać wzrost ceny kruszcu. Złoto jest czułe na perspektywę decyzji FED-u. Samo hasło sugerujące, że FED być może obniży stopy lub zmniejszy wysokość podwyżek, działa na wyobraźnie inwestorów.
Złoto podlega także standardowym trendom giełdowym. Euforia, czyli ciągłe zakupy, aż do szczytów na wykresie lub do pokonania maksimów sprzed wielu lat. Spadek bywa równie imponujący po czasie euforii. Jednak złoto w każdej chwili, gdy tylko rynek zacznie wyraźnie informować o recesji w USA lub kryzysie, ma szansę powrócić do wzrostów i znów przetestować szczyty. Hossa na giełdzie i w gospodarce także może wpływać na wzrost na złocie, podczas obniżek stóp procentowych. Nagły konflikt zbrojny, który mógłby sugerować rozszerzenie się konfliktu, potrafi podbić cenę złota nawet o kilka procent. Pamiętamy, że za prezydenta USA-Donalda Trumpa, gdy doszło do akcji w Iranie, 1 stycznia 2020 roku, gdzie Irański generał został zabity na lotnisku w Bagdadzie. Inwestorzy odebrali to jako początek konfliktu zbrojnego. Po tym kurs złota rósł niemalże bez kontroli, po czym nastąpiło stłumienie wzrostów i spadek.
To był swego rodzaju czarny łabędź, czyli oryginalna sytuacja sugerująca coś, co realnie nie powinno mieć wpływu na notowania, a jednak euforia opanowała rynek tego surowca przez jeden dzień. Po tym wszystko wróciło do normy i złoto czekało na sygnał do wzrostu, który będzie miał trwałą konstrukcję.
Dopiero pandemia COVID 19 poruszyła tym surowcem, a jego cena rosła przez wiele miesięcy, przekraczając 2000 USD za uncję. Pamiętać tu należy tu fakt, że następowała wtedy fala obniżek stóp procentowych przez FED.