Opublikowany dziś przez Eurostat pierwszy szacunek inflacji konsumenckiej w strefie euro za kwiecień ukazał wzrost do poziomu 0,7% r/r z pięcioletniego dołka na poziomie 0,5% r/r w marcu. Chociaż konsensus na rynku wskazywał na odczyt o 0,1 pp. lepszy, to wciąż jest to wynik godny z szerszymi oczekiwaniami.
W wersji bazowej, czyli z pominięciem cen energii, artykułów spożywczych oraz alkoholu i wyrobów tytoniowych, inflacja konsumencka wyniosła 1,0% w skali rok do roku. Dość znaczna różnica między odczytem bazowym a zwykłym wynika przede wszystkim z obniżki cen energii, których spadek w znaczącym stopniu odpowiada za niskie odczyty inflacji w ostatnich miesiącach. Największy wzrost cen wystąpił w sektorze usług na poziomie 1,6% r/r.
Dzisiejszy odczyt jest przede wszystkim zgodnym z prognozami Europejskiego Banku Centralnego, który z inflacją na takim poziomie, nie będzie czuł presji, aby podejmować jakiekolwiek niestandardowe działania, o których w ostatnich tygodniach było coraz głośniej. Jak kilkukrotnie przedstawiał to Mario Draghi, pomimo iż inflacja konsumencka pozostanie na niskich poziomach przez dłuższy okres czasu, w marcu spodziewany był cykliczny dołek na tych danych a dzisiejszy odczyt jest tego pierwszym potwierdzeniem. W związku z tym oczekiwania względem dalszego cięcia stóp lub wprowadzenia europejskiej wersji programu Quantitative Easing na kolejnym posiedzeniu EBC mocno słabną.
Na rynku inwestorzy zareagowali kupnem euro, co wynika właśnie ze względu spadku oczekiwań wobec decyzji EBC na najbliższym posiedzeniu. Technicznie sytuacja na eurodolarze zależy od skali czasowej. Obecnie notowania po zamknięciu luki z przed dwóch tygodni powróciły ponownie do strefy popytowej, która wraz z publikacją danych powstrzymała niedźwiedzie. Tak więc w skali czterogodzinowej, przedstawionej na powyższym wykresie, znajdujemy się pomiędzy dwoma bardzo silnymi strefami, które obecnie wyznaczają zakres notowań. Z tego względu do czasu wybicia się, w którąkolwiek ze stron najodpowiedniejszą strategią pozostaje zajmowanie pozycji w okolicach stref, gdyż daje to możliwość ustawienia w niewielkiej odległości zlecenia obronnego i wyznaczenia poziomu docelowego przy wyższej lub niższej strefie. W dłuższym terminie należy jednak oczekiwać wybicia. Jeżeli byki przejmą kontrolę i definitywnie pokonają poziom luki, należy spodziewać się dalszych wzrostów w rejony 1,3950. W alternatywnym przypadku sytuacja wygląda mniej czytelnie, gdyż niedźwiedzie na swojej drodze mają większą ilość wsparć do pokonania, co widać na powyższym wykresie. Ze względu, że w tym tygodniu poznamy jeszcze bardzo dużo niezwykle ważnych odczytów makroekonomicznych, możemy się spodziewać, że to wybicie nastąpi już w tym tygodniu.
Szymon Nowak
Treści przedstawione w niniejszym artykule zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę autora. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.