Europejska waluta już trzeci dzień z rzędu znalazła się pod silną presją ze strony sprzedających. Pretekstem były negatywne dane z europejskiej gospodarki, które pociągnęły w dół notowania euro. Na pozycji uprzywilejowanej znów znalazł się dolar, który umocnił się w wyniku słabych doniesień medialnych ze Starego Kontynentu.
Punktem zwrotnym była aukcja włoskich 5-letnich obligacji, na której rentowność wzrosła do najwyższego poziomu w historii strefy euro. Wyniki aukcji zainicjowały wznowienie trendu spadkowego EUR/USD i w konsekwencji kurs spadł poniżej 1,30, najniższego poziomu od stycznia br. Po silnej deprecjacji notowań pary walutowej EUR/USD musi nadejść jednak pora na odreagowanie. Dziś jest doskonała okazja dla byków do wyjścia z atakiem. W tym przedsięwzięciu ma pomóc ważne wsparcie – 1,2930. Nie spodziewałbym się jednak silnego odreagowania. Zwyżka może max. sięgnąć do 1,3050. Zaprezentowany scenariusz jest dość ostrożny, ponieważ sytuacja byków nadal jest trudna i o powrocie do trendu wzrostowego raczej nie ma, co mówić. Wciąż należy mieć na uwadze, że możemy testować ponownie poziom 1,2930.
Podobna reakcja inwestorów wystąpiła w przypadku pary GBP/USD. Wsparcie 1,5570 o którym wcześniej wspominałem okazało się małą podporą dla byków. Szybko ta linia obrony została sforsowana przez niedźwiedzie, co wywołało kolejną falę spadkową. Obecnie zmierzamy w kierunku kolejnego wsparcia 1,54, dlatego ten poziom będzie amortyzować spadek kursu i prawdopodobnie zahamuje dalszą deprecjację notowań pary walutowej. Na odreagowanie będzie trzeba jeszcze poczekać do następnych sesji.
Z kolei na rynku USD/CHF pojawiły się kolejne nowe maksima. Byki nieprzerwanie windują notowania pary walutowej. Kres tej wędrówki jest jednak już policzony i należy być przygotowanym na wystąpienie korekty spadkowej. Najbliższym wsparciem jest 0,9480. Ten poziom będzie amortyzować ewentualny spadek kursu.
Na rynku USD/JPY byki zebrały siły i zdecydowały się ponownie do ataku. Wsparcie 77,55 było doskonałym czynnikiem motywującym do walki z podażą. Póki, co wariant wzrostowy skutecznie materializuje się. Pozytywnym sygnałem jest przełamana linia trendu spadkowego, ale należy mieć na uwadze poziom 78,30. Jest to ważny poziom oporu, który może sprowokować podaż do ataku. W konsekwencji może wystąpić korekta spadkowa do 77,90.
Z kolei na rynku USD/PLN, po silnej deprecjacji notowań w ostatnich dniach, sytuacja wraca do normy. Emocje inwestorów studzi opór 3,53. Wprawdzie dziś możemy kolejny raz testować ten poziom, jednak w najbliższej przyszłości, ten poziom będzie prowokować podaż do ataku. W konsekwencji może pojawić się korekta spadkowa, do 3,44, ale przypominam, że jest to scenariusz na dłuższy horyzont czasowy.
Krzysztof Wańczyk