Oczekiwanie na szczyt G20 nie przychodzi w spokoju, a nerwowości dodają napięcia między USA i Iranem. JPY, CHF i złoto mogą na tym korzystać. Dolar pozostanie słaby do czasu, aż Fed nie zetnie stóp procentowych, ale wcale nie będzie to prostoliniowy ruch.
Wiele tematów krąży aktualnie po rynkach finansowych, których wypadkowa w krótkim terminie może odbiegać od tego, co przyniesie dłuższy horyzont. Tematem nr 1 jest sprzedaż USD w obliczu gołębiego zwrotu Fed. Rynek coraz mocniej liczy na cięcie o 50 pb na posiedzeniu 30-31 lipca, choć obecnie wycenia tylko 34 pb obniżki. Zatem pole do głębszego dyskonta jest i rynek stopy procentowej pociągnie za sobą dolara. Do tego jednak potrzeba potwierdzenia w danych lub werbalnego naprowadzania przez decydentów z Fed. Na impuls ze strony danych przyjdzie prawdopodobnie poczekać do przyszłego tygodnia (ISM, NFP). W międzyczasie najbliższe godziny przyniosą co najmniej pięć wystąpień publicznych przedstawicieli Fed, w tym prezesa J. Powella, gdzie powinniśmy usłyszeć powtórzenie gołębiego przekazu z komunikatu FOMC. Mimo to ściąganie USD niżej nie musi odbywać się w prostej linii. Jak każda pozycja, także i sprzedaż USD może trafić w strefę przesycenia z podatnością na wytracenie tempa i presję na spieniężanie zysków. W tym tygodniu pretekstem może być szczyt G20 i wyczekiwane spotkanie prezydentów USA i Chin. Rynek zakłada łagodny wynik, który utoruje drogę do dalszych rozmów. Najnowsze sygnały sugerują, że obie strony wolą unikać dalszej eskalacji w tym momencie, ale to może bardzo szybko ulec zmianie za sprawą choćby jednego tweeta. Stąd nie jest do końca wykluczone, że USD przejściowo zaliczy odbicie na asekuracyjnej redukcji krótkich pozycji.
Wyczekiwanie weekendowego szczytu G20 nie przychodzi łatwo przy ryzykach geopolitycznych i we wtorek widać wzrost awersji do ryzyka przez napięcia między USA i Iranem. W poniedziałek Trump zapowiedział sankcje wycelowane w najwyższego przywódcę ajatollaha Alego Chamenei i innych czołowych urzędników Iranu, podejmując bezprecedensowy krok w celu zwiększenia nacisku na Iran, co jest odwetem za zestrzelenie amerykańskiego drona w pobliżu Cieśniny Ormuz. Dziś Iran odpowiedział, że nowe sankcje oznaczają zerwanie stosunków dyplomatycznych „na zawsze”. Eskalacja będzie premiować bezpieczne przystanie, co dziś widać w schodzeniu USD/JPY pod 107. Dobrze mają się też CHF i złoto. Konflikt jest też pretekstem, by podtrzymać wzrosty cen ropy naftowej, co pośrednio powinno podsycać popyt na waluty naftowe - CAD i NOK – choć te waluty radzą sobie dobrze i bez tego (dobre fundamenty, jastrzębie nastawienie Norges Banku i Bank of Canada).
W nocy otrzymamy decyzję Banku Rezerwy Nowej Zelandii, gdzie oczekujemy utrzymania stopy OCR na 1,5 proc. Po ostatniej obniżce o 25 pb w marcu bank pozostaje w ostrożnym nastawieniu, ale nie spieszy się do dalszego luzowania. Lepszy odczyt PKB za I kw. w ubiegłym tygodniu daje swobodę, by poczekać na więcej danych. Mimo to przekaz w komunikacie powinien skręcać w gołębią stronę, by nie budować niepotrzebnej premii umocnienia NZD.