Stara zasada kupuj plotki sprzedawaj fakty okazała się być skuteczna na rynku EUR/USD, gdzie po wysokim otwarciu tygodnia, kolejne kilkadziesiąt godzin przynosi wyraźne cofniecie. Na poniższym wykresie widzimy, że osiągnięta została ważna strefa oporów, a tym samym teoretycznie możliwe jest wypełnienie nawet całej, budującej się od grudnia 2016 roku struktury wzrostowej.
Sygnały rozpoczęcia większego cofnięcia otrzymujemy analizując wykres krótkoterminowy eurodolara, gdzie cofniecie od niedzielnego szczytu ma wyraźną strukturę impulsową.
W krótkim terminie sugeruje to korekcyjne odbicie (być może nawet do okolic 1.0960-1.0975), a w dłuższym kontynuację spadków. To póki co wszystko co na obecnym etapie można napisać o rynku EUR/USD.
Cofniecie, ale póki co bez konsekwencji technicznych, oglądamy również na rynku GBP/USD.
Moim zdaniem dopóki rynek nie cofnie się poniżej 1.2905, preferowanym scenariuszem dla popularnego „kabla” będzie kontynuacja wzrostów. Możliwe cele zostały pokazane na powyższym wykresie.
Strukturę zapowiadającą dalsze spadki oglądamy na rynku USD/CAD.
Moim zdaniem celem dla tego kursu tej pary w perspektywie najbliższych dni powinna być strefa 1.3580-1.3550, której genezę pokazałem wyżej. Poziom obrony dla scenariusza spadkowego ustawiłbym na 1.3733.
Pokonanie ważnych oporów oglądamy z kolei na rynku USD/JPY i tym samym otwiera się droga do kontynuacji umacniania dolara względem jena.
Pewnym dyskomfortem dla inwestorów krótkoterminowych może być mocne wskaźnikowe wyprzedanie indeksu reprezentującego siłę jena, ale to raczej problem krótkoterminowy. Następne cele dla omawianej pary, to strefa 114.60-115.45, której genezę pokazałem wyżej. W obrębie tej strefy oczekiwałbym większej realizacji zysków. Kluczowe wsparcia znajdują się natomiast w strefie 112.70-112.30, a najbliższe w okolicach 113.15.