Zawirowania na światowych rynkach akcji i związany z tym wzrost awersji do ryzyka mają silny wpływ na sytuacje na rynku walutowym. Przede wszystkim uzasadnione obawy budzi kondycja chińskiej gospodarki oraz kontynuacja spadków na rynku surowców. Ludowy Bank Chin nie zdecydował się w ten weekend na dalszą stymulację gospodarki, co przełożyło się na kontynuacje silnej wyprzedaży akcji i dodatkowo przyczyniło się do pogorszenia klimatu inwestycyjnego na całym świecie. Państwo środka stanowi kluczowy rynek zbytu dla europejskich i amerykańskich eksporterów, tak więc obawy o dalsze spowolnienie wzrostu gospodarczego w Chinach mogą przełożyć się na pogorszenie perspektyw dla gospodarki światowej. Inwestorzy odwracają się zatem od walut uznawanych za bardziej ryzykowne w sytuacji niepewności. Na wartości przede wszystkim tracą waluty surowcowe (AUD, NZD, CAD). Na wartości zyskują natomiast jen czy euro, które do tej były używane jako waluty finansujące zakup bardziej ryzykownych aktywów.
Waluta amerykańska utrzymują się pod presją sprzedających. Indeks dolarowy dotarł w dniu dzisiejszym w okolice 200-okresowej średniej EMA na wykresie dziennym. Dodatkowo na słabszy sentyment do dolara amerykańskiego wpływa przesuniecie oczekiwań związanych z terminem pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA. Choć Fed w ostatnim czasie zwracał uwagę na czynniki wewnętrzne, które stanowią argument za szybszym rozpoczęciem procesu normalizacji polityki pieniężnej, to jednak obserwowane zawirowania na światowych rynkach akcji, a także ostatnie decyzje PBoC mogły istotnie wpłynąć na wzrost niepewności wśród niektórych członków Fed co do podwyżki stóp procentowych w kolejnym miesiącu. Z tego względu warto zwrócić uwagę na dzisiejsze wystąpienie Lockharta z Fed, który w swoich ostatnich wystąpieniach nie wykluczał możliwości wzrostu pieniądza w USA już we wrześniu. Z kolei podczas dorocznego sympozjum w Jackson Hole, które odbędzie się w dniach 27-29.VIII. na rynki powinno napłynąć więcej informacji związanych z oczekiwaną dynamiką inflacji a także obecnym postrzeganiem przez FOMC warunków do zacieśnienia polityki pieniężnej jeszcze w 2015 roku.
EURUSD w dniu dzisiejszym naruszył strefę oporu wynikającą z majowych i czerwcowym maksimów lokalnych, tym samym wyłamał się góra z szerszego zakresu wahań 1,0808-1,1466, w którym pozostawał od ponad trzech miesięcy. Z technicznego punktu widzenia obraz rynku wygląda obecnie prowzrostowo, co może doprowadzić notowania w okolice 1,16, tuż powyżej którego znajduje się projekcja 78,6% całości impulsu wzrostowego z poziomu 1,0461 na 1,1466. Silnym geometrycznym oporem w dłuższym terminie będą dopiero okolice 1,1808/32, gdzie znajduje się 38,2% zniesienia całości fali spadkowej z poziomu 1,3992 oraz gdzie nastąpi zrównania się w stosunku 1:1 obecnego impulsu wzrostowego z poziomu 1,0808 z poprzednim impulsem wzrostowym z poziomu 1,0461.
Na USDJPY obserwujemy silne spadki. Para w dniu dzisiejszym zeszła poniżej wsparcia w postaci minimów z 8-9.VII., natomiast piątkowe zamknięcie znalazło się poniżej chmury ichimoku na wykresie dziennym, co zgodnie z japońską techniką inwestycyjną sprzyja kontynuacji spadków. Obecnie notowania testują 200-okresową średnią EMA na wykresie dziennym przebiegającą w rejonie 120,40 jenów za dolara. W przypadku skutecznego przełamania tego poziomu, w średnim terminie USDJPY otworzy sobie drogę w rejon dołków z końca marca i kwietnia znajdujących się w okolicy 118,50.
Komentarz przygotowała:
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.