Dolar kontynuuje wyprzedaż względem jena
Trwające w ostatnich dniach załamanie notowań USD/JPY sugeruje, że inwestorzy w końcu doczekali się realizacji scenariusza, w którym dotychczas jastrzębia amerykańska Rezerwa Federalna zamieni się polityką z gołębim Bankiem Japonii.
Obecnie jednak mamy do czynienia z momentem historycznym, w którym amerykańska Rezerwa Federalna przymierza się do pierwszej obniżki stóp procentowych, a Bank Japonii do pierwszej od 2006 podwyżki.
– Jen mocno zyskuje w stosunku do dolara, przebijając kolejne ważne poziomy wsparcia w obliczu niepokoju przed posiedzeniem Banku Japonii w dniach 30-31 lipca. Wynik tej decyzji na ten moment nie jest do końca znany, ponieważ rynek jest podzielony w opiniach czy zobaczymy podwyżkę o 10 punktów bazowych, czy jednak bank utrzyma obecne stanowisko z uwzględnieniem ewentualnego cięcia w programie skupowania długu –wskazują eksperci XTB (WA:XTB).
Analitycy zaznaczają, że głównym motorem wzrostów są doniesienia na temat planowanego przez rząd podniesienia godzinowej płacy minimalnej do przynajmniej 1050 jenów w tym roku podatkowym (obecnie są to 893 jeny ~ 23,10 zł), co spowodowałoby znaczną presję inflacyjną i mogłoby zachęcić bankierów BoJ do bardziej jastrzębiej polityki monetarnej.
W tym tygodniu widzimy także wyraźne wycofywanie się inwestorów z transakcji typu carry na JPY, co podkreśla koncentrację krótkich pozycji wobec pary USD/JPY.
Kurs USD/JPY naruszył dołek z czerwca
Z perspektywy technicznej notowania USD/JPY naruszyły dziś rano okolice dołka z początku czerwca, którego przełamanie może otwierać drogę do wsparcia 152.
Z drugiej strony rynek ma za sobą mocne spadki, co może faworyzować kupujących z nadzieją na mocniejsze wzrostowe odbicie.
– Jesteśmy już dość nisko, co może stwarzać możliwość większej ilości prób odbicia w nadchodzących dniach. Jeżeli spadnie napięcie związane z Trumpem, to może wypaść jeden z argumentów za silnym jenem. Ponadto podwyżka o 10 punktów baz. ma tylko 57 proc. prawdopodobieństwa. Trudno ocenić, czy rzeczywiście BOJ zdecyduje się zaostrzyć politykę już teraz, może lepszym terminem byłby 20 września, biorąc pod uwagę, że ostatnie dane makro nie wskazały na konieczność pilnego działania – wskazuje główny analityk walutowy DM BOŚ (WA:BOSP) Marek Rogalski.