Le Pen wygrywa rynki… się cieszą?

Opublikowano 01.07.2024, 14:06

Tematem numer jeden na rynkach są wybory parlamentarne we Francji. Wygrywa w nich kontrowersyjne Zjednoczenie Narodowe, co rynki przyjmują z… ulgą? Już tłumaczę.

Wybory we Francji są porażką centrowego ugrupowania prezydenta Macrona w niedawnych wyborach do europarlamentu. Przedterminowe wybory miały być próbą ratowania wizerunku prezydenta, który chciał… no właśnie, nie do końca wiadomo co osiągnąć, ale z pewnością wiadomo, jakie mogły być tego konsekwencje. Rosnące notowania Zjednoczenia, określanego mianem „skrajnej prawicy” oznaczały możliwość uzyskania bezwzględnej większości w parlamencie, a to z punktu widzenia rynków mogło otworzyć prawdziwą puszkę Pandory. Przede wszystkim chodzi tu o los Unii Europejskiej jako takiej – bez Francji (Le Pen straszyła w przeszłości Frexitem) jej egzystencja zostałaby postawiona pod bardzo dużym znakiem zapytania. Inwestorom przypominają się koszmary tak z eurokryzysu (2011-2012, gdy na poważnie spekulowano o rozpadzie Unii), jak i z wątpliwego zagrania Camerona, prowadzącego finalnie do Brexitu. Do tego dochodzi oczywiście kwestia Ukrainy.

Dlatego, choć partia Le Pen odnosi zwycięstwo w pierwszej turze wyborów, rynek cieszy się, bo nie jest to zwycięstwo, które da tej partii rządy. Do tego potrzeba choćby 289 mandatów, a obecnie szacuje się, że Zjednoczenie może zdobyć pomiędzy 230 a 280 miejsc w parlamencie. Dokładna wartość znana będzie dopiero po kolejnym weekendzie, podczas którego odbędzie się druga tura (w okręgach, w których pierwsza nie wyłoniła zwycięzcy), ale oczekuje się, że w wielu okręgach szeroka opozycja może pójść na współpracę, aby powstrzymać przejście kandydata Zjednoczenia. Choć finalny wynik pozostaje niepewny, rządy Zjednoczenia wyglądają na mało realne, bo partia praktycznie nie ma zdolności koalicyjnej. Naturalnie nie oznacza to, że zmiana na scenie politycznej we Francji nie ma znaczenia. Ma bardzo istotne, ale rynek koncentruje się na tym co tu i teraz – francuska giełda dynamicznie odrabia straty, euro zyskuje wobec dolara, złoty zyskuje wobec euro.

Na globalnym rynku dominują nadal pozytywne nastroje. Hossa technologiczna trwa i nie przeszkadzają jej jak na razie ogólnie słabe dane makroekonomiczne. Przed nami tydzień ze sporą ilością publikacji i wydarzeń z zakresu polityki pieniężnej. Dziś publikacja indeksu ISM, jutro wystąpienia Powella i Lagarde oraz raport JOLTS, w środę decyzja RPP, raport ADP, ISM usług w USA i minutes z posiedzenia Fed, w czwartek minutes EBC i konferencja RPP, zaś w piątek kulminacja, czyli raport z amerykańskiego rynku pracy za czerwiec. W poniedziałek o 9:05 euro kosztuje 4,30 złotego, dolar 3,99 złotego, frank 4,45 złotego, zaś funt 5,06 złotego.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.