Kurs funta reaguje na lepsze dane i plan Banku Anglii
Najnowszy odczyt PKB Wielkiej Brytanii za pierwszy kwartał był zaskakująco wysoki i wyniósł 0,6%, przewyższając zarówno USA, jak i strefę euro. Z jednej strony jeden odczyt trudno uznać za początek nowego trendu, jednak w połączeniu z nagłym wzrostem inwestycji, fuzji i przejęć, które w ostatnim czasie zaprowadziły brytyjski rynek akcji na nowe szczyty, inwestorzy coraz chętniej interesują się Wielką Brytanią.
Brytyjskie akcje były w ostatnich latach mocno niedowartościowane, co można tłumaczyć problemami natury politycznej, gospodarczej oraz koniunkturalnej. Wywołane przez Brexit zamieszanie powoli odchodzi jednak w niepamięć, a zaufanie do funta szterlinga stale rośnie.
Widać to chociażby po formacji kanału wzrostowego na parze GBP/USD, która po krachu z września 2022 r. utrzymuje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym, testując coraz wyższe poziomy oporu.
Mało tego, analityk Bloomberga Marcus Ashworth uważa, że kurs funta może być wciąż niedowartościowany, gdyż wciąż oscyluje on poniżej rocznej średniej mierzącej siłę GBP względem dolara amerykańskiej, a większość obniżek stóp procentowych Banku Anglii została już wyceniona przez rynek.
– Wraz z wyborami powszechnymi spodziewanymi jeszcze w tym roku, reset zarówno w stosunkach krajowych, jak i międzynarodowych powinien zapewnić funtowi przewidywalność, która jest bardzo cenioną cechą przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Już teraz widać to po liczbach. W 2023 r. liczba bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Wielkiej Brytanii wzrosła aż o 6% do 985, co plasuje ten kraj na drugim miejscu w Europie za Francją, zgodnie z corocznym badaniem przeprowadzonym przez firmę doradczą EY. W tym samym czasie inwestycje we Francji i Niemczech wyraźnie spadły. Teraz Bank Anglii zamierza uwolnić płynność poprzez obniżki stóp procentowych oraz wesprzeć konsumenta, co brzmi jak całkiem sprytny plan – napisał w najnowszej analizie ekonomista Bloomberga Marcus Ashworth, były głównym analityk rynkowy w Haitong Securities w Londynie.
Ekspert dodał, że rynek walutowy wraca do fundamentów, a wyceny walut coraz mocniej opierają się na relacjach gospodarczych między poszczególnymi krajami oraz ich siłą nabywczą.
– To prawda, że stopy procentowe są ważnym czynnikiem decydującym o wartości danej waluty, jednak mają one znaczenie przede wszystkim w krótkim terminie. W dłuższej perspektywie inwestorzy przenoszą swoje pieniądze tam, gdzie zwroty z inwestycji są najwyższe, przy stosunkowo niewielkim ryzyko. Ostatecznie rosnąca gospodarka – a dokładniej względna zmiana oczekiwań – przeważa nad nieznacznie wyższą rentownością rynku pieniężnego – dodał Marcus Ashworth, tłumacząc aktualną siłę funta.
Funt może mocno zyskać względem dolara
Zdaniem ekonomisty zmiany gospodarcze wymagają elastycznego podejścia w myśleniu banków centralnych. Dotychczas Bank Anglii zachowywał się podobnie do amerykańskiej Rezerwy Federalnej w swoim podejściu do polityki pieniężnej po pandemii. Ponieważ jednak w drugiej połowie 2023 r. gospodarka Wielkiej Brytanii pogrążyła się w recesji, obniżki stóp procentowych muszą nadejść znacznie szybciej.
Według analityczki walutowej Bloomberg Intelligence Audrey Childe-Freeman jedyną przeszkodą dla pary GBP/USD może okazać się wyższa inflacja w USA.