Obecna polityka prowadzona przez turecki bank centralny jest delikatnie mówiąc kontrowersyjna, jednak nie można odebrać włodarzom tej instytucji konsekwencji w działaniu. W zeszłym tygodniu stopy procentowe w Turcji kolejny raz zostały obniżone, tym razem o 1pp do poziomu 13%, bez wcześniejszej sygnalizacji, co dodatkowo zwiększa element zaskoczenia. Jest to kontynuacja obecnego cyklu obniżek, który zapoczątkowany został we wrześniu zeszłego roku z poziomu 19%. Wszystko to w warunkach inflacji sięgającej 80%, co jednak przez wielu analityków jest poważnie kwestionowane. Według niezależnej agencji ENAGrup wzrost cen w Turcji jest ponad dwukrotnie wyższy i wynosi 176,04%, co stanowi wzrost o 5,03% względem poprzedniego miesiąca. Patrząc na sytuację w realnej gospodarce, gdzie regularną praktyką stało się nie umieszczanie cen wraz z towarami na półce, ze względu na ich zbyt dużą dynamikę, realny wynik może być bliższy obliczeniom ENAGrup. Jednym z głównych przykładów są średnie ceny chleba, które w ostatnim czasie wzrosły aż 10-krotnie.
Rysunek 1. Inflacja oraz stopy procentowe w Turcji
Cykl obniżek będzie trwał dalej
Aktualna polityka monetarna tureckiego banku centralnego prawdopodobnie wyglądałaby zgoła inaczej, gdyby nie naciski polityczne. Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż obniżki stóp procentowych są wykonywane z uwagi na „antylichwiarską” krucjatę Prezydenta Recepta Erdogana, który dodatkowo twierdzi, że niższe stopy procentowe mają być skutecznym rozwiązaniem na dynamiczny wzrost cen. Pomimo, że praktyka pokazuje absurdalność tego twierdzenia, to jeżeli szef banku centralnego wyraziłby swój sprzeciw, z pewnością podzieliłby los swoich 3 zwolnionych poprzedników na przestrzeni kilkunastu miesięcy. Dlatego też ze względu na perspektywę poważnego spowolnienia gospodarczego zejście poziomu stóp procentowych do 10% nie powinno być żadnym zaskoczeniem.
Poważnym argumentem za utrzymaniem obranego kierunku są przyszłoroczne wybory parlamentarne w Turcji. W tej perspektywie obecnie urzędujący Prezydent nie pozwoliłby na zmianę kursu o 180 stopni, gdyż musiałby się przyznać do błędu, a to mogłoby spowodować poważną rysę na wizerunku twardego i konsekwentnego przywódcy. Ponad to, wzrost stóp procentowych najprawdopodobniej doprowadziłby do recesji i wzrostu bezrobocia, będących dodatkowym czynnikiem ryzyka spadku poparcia.
USDTRY po 20 lir jeszcze tego lata?
Naturalną konsekwencją podporządkowania i upolitycznienia banku centralnego będzie dalsza deprecjacja liry tureckiej, szczególnie w stosunku do dolara amerykańskiego. Po ogłoszeniu decyzji o kolejnej obniżce stóp procentowych kurs USDTRY utrzymuje się powyżej poziomu 18 lir i bardzo prawdopodobne, że uda się zaatakować ostatnie maksima z końca zeszłego roku w rejonie cenowym 18,30.
Rysunek 2. Analiza techniczna USDTRY
W przypadku przełamania wskazanego obszaru kolejnym celem wydają się być okrągłe poziomy 19 oraz 20 lir. Scenariusz korekcyjny zakłada odreagowanie co najmniej w okolice konfluencji linii trendu wzrostowego oraz poziomu wsparcia w okolicy 17,30 lir. Odejście w ten rejon przy silnej reakcji popytowej może być ciekawą do okazją do szukania pozycji długich.
Turcja zwiększa eksport do Rosji
Pomimo oficjalnego potępienia przez Ankarę agresji Rosji na Ukrainie, wymiana handlowa pomiędzy tymi krajami rozwija się w najlepsze. Według danych za czerwiec Turcja wyeksportowała najwięcej towarów do Federacji Rosyjskiej na przestrzeni 12 lat, co daje miesięczną łączną wartość 791 mln dolarów. Tania lira niewątpliwie sprzyja eksporterom, którzy na rynku rosyjskim będą szukać rynku zbytu dla swoich towarów.
Nieoficjalnie zwiększony import z Turcji jest efektem negocjacji związanych z otwarciem kanałów eksportowych ukraińskiego zboża. Bardzo możliwe, że w zamian za zielone światło w tej sprawie, Moskwa wynegocjowała możliwość częściowego importu najbardziej potrzebnych towarów z Turcji w tym m.in. leków czy podzespołów elektronicznych.
Zachód na czele ze USA dodatkowo wyraża zaniepokojenie, iż Turcja może być wykorzystywana do omijania nałożonych sankcji. W ostatnich miesiącach aż, 5000 Rosjan zakupiło nieruchomości w Turcji, a według tamtejszego prawa, każdy kto zainwestuje w tym państwie więcej niż 400 000 dolarów może dostać tamtejsze obywatelstwo. Stanowi to zatem logiczny kanał, którym można ominąć zachodnie restrykcje.