WIG-20 okazał się w minionym tygodniu wyraźnie mocniejszy niż to sugerowały dwie analogie, które wyszperałem w historii indeksu:
… chociaż wersję z grudnia 2015 można przy pewnej dozie dobrej woli zaliczyć.
Trudno oczywiście powiedzieć, czy sobotni atak na saudyjską rafinerię, to jakaś poważna prowokacja (czyja?) będąca wstępem do jakiejś znaczącej eskalacji sytuacji na Bliskim Wschodzie, czy też jest to jakaś drobna zagrywka mająca na celu zarobienie paru dolarów na rynku ropy naftowej (i co to wszystko ma wspólnego z ostatnią dymisją Boltona). Faktem jest, że w cykl Kuznetsa miał ostatnio ok. 17 lat (rytm kryzysów 1921/1938-1939/1956/1974/1990-1992/2008), więc już dawno powinniśmy być po jakimś odpowiedniku ataków z 11 września 2001.
Z drugiej strony skoro ponad 9 miesięcy temu pisałem w tym miejscu, że „Ropa i gaz (są) jak w grudniu 2000„, no to jakby teraz powinniśmy być gdzieś w okolicach września 2001 (ale scenarzyści poprzedniego sezonu ustawili poprzeczkę naprawdę wysoko i trochę dymu z saudyjskiej rafinerii chyba raczej nie wzbudzi większych emocji widzów).
Postanowiłem się zabawić w Pomysłowego Złomira i sprawdzić, w ilu krokach uda mi się znaleźć analogię pomiędzy ostatnim zachowaniem WIG-20 a tym przed atakami z 11 września 2001. Udało mi się to zrobić w 5 krokach.
Krok pierwszy: WIG-20 zalicza w trakcie poprzedniego miesiąca 30-miesięczne minimum:
Krok drugi: WIG-20 rośnie w 12 sesji o ponad 7 proc.:
Krok trzeci: WIG-20 wychodzi na 30-sesyjne maksimum:
Krok czwarty: wszystko to się dzieje po tym jak WIG-20 przez przynajmniej rok nie zaliczał rocznego maksimum:
Krok piąty: WIG-20 jest poniżej 40-sesyjnego maksimum:
Pięć kryteriów to może trochę dużo, co sugeruje sporą dozę manipulacji z mojej strony, no ale jednak udało mi się uzyskać dla piątkowej sesji pojedynczą analogię z 6 września 2001. Synchronizacja obu historycznych epizodów wygląda tak:
… i sugeruje ostatni w tej cyklicznej bessie spadek WIG-u 20.
Podsumowanie: można spekulować, że od czasu sukcesu rewolucji łupkowej USA nie mają jakiejś bardzo silnej motywacji do zapobiegania wojnie na Bliskim Wschodzie, która – w skrajnym przypadku – mogłaby doprowadzić do ograniczenia eksportu ropy naftowej z tego rejonu świata, co przydusiłoby uzależnione od niego Chiny i UE. Oczywiście z prowincjonalnej perspektywy zielonego Ursynowa trudno ocenić, czy sobotni atak na Arabię Saudyjską przerodzi się w jakiś poważniejszy casus belli:… czy to ciągle jakieś drobne przekomarzanki i czy uzyskana powyżej dla WIG-u 20 analogia pomiędzy 13 września 2019 a 6 września 2001 ma głębszy sens (szczególnie w kontekście cyklu Kuznetsa).