Koniec tanich lotów Ryanaira. Przewoźnik kasuje połączenia na Węgrzech

Opublikowano 29.08.2022, 13:21

Początek sierpnia nie przyniósł miłośnikom tanich podróży powietrznych dobrych wieści. Jak ogłosił prezes Ryanaira, Michael O’Learry, nie będzie on już oferował klientom bardzo tanich połączeń lotniczych. Powodem są między innymi rosnące ceny paliw. Wydaje się, że z jeszcze większy kłopot mogą mieć Węgrzy, a to wszystko przez nowy podatek premiera Victora Orbana.

Koniec z tanimi lotami Ryanaira?

Jak zapowiedział w sierpniu Michael O’Leary, firma Ryanair ma zamiar zrezygnować z oferty tanich lotów. Po pierwsze, w górę pójść mają ceny biletów w ogóle. Do tej pory, średnia cena za lot z irlandzkimi liniami wynosiła 40 euro, natomiast sądząc po zapowiedziach szefa firmy, w ciągu najbliższych pięciu lat, ma ona wzrosnąć do około 50 euro.

Po drugie, zniknąć mają tak chętnie wybierane przez pasażerów z całej Europy promocje, dzięki którym można było kupić bilet za 10 czy nawet 1 euro.

Powody tej decyzji są dość oczywiste. Choć w dobie rosnącej inflacji, podwyżka może nie wydaje się katastrofalna, słowa prezesa Ryanaira wzbudziły niemałe zainteresowanie medialne. Ryanair to firma, która od jakiegoś czasu nie może poszczycić się najlepszym pijarem. Na początku wakacji zmagała się ze sporymi strajkami personelu, o czym pisaliśmy tutaj. O kiepskich warunkach pracy w irlandzkich liniach lotniczych było jednak głośno już kilka lat temu.

Braki kadrowe spowodowały liczne przestoje, wzrosły także koszty związane z personelem, który często musi wyrabiać nadgodziny.
Władze Ryanaira pytane o powód wzrostu cen biletów wskazują jednak przede wszystkim rosnące koszty benzyny, a także spory popyt, który, jak twierdzi O’Leary, pomimo podwyżek nie powinien znacząco się zmniejszyć. Jeśli chodzi o notowania giełdowe, nie wydaje się natomiast, żeby Ryanair miał szczególne powody do świętowania. W ostatnim czasie wzrosty są raczej niewielkie, a sezon wakacyjny był gorszy niż marzec i maj oraz miesiące zimowe.

Koniec tanich lotów Ryanaira. Przewoźnik kasuje połączenia na Węgrzech

Nowy podatek Orbana – kasowanie połączeń przez Ryanaira

Jeśli o chodzi o sam popyt na latanie, nic nie jest przesądzone. Dla osób gorzej zarabiających, podwyżki nie są wcale takie małe. Jest więc spora szansa, że pasażerowie będą wybierać inne środki transportu. Spory problem mają natomiast Węgrzy, i nie chodzi tylko o ceny lotów.

Nie tak dawno temu premier Węgier, Victor Orban postanowił wprowadzić nowy podatek. Dostało się najbogatszym, czy też, jak tłumaczył Orban, osobom osiągającym ponadnormatywne zyski. Podatek nazywa się Windfall, a pieniądze mają być wykorzystane na rozwój armii. Sam podatek od dużych zysków nie jest w zasadzie nowością w Europie, wprowadzono go między innymi we Francji, Hiszpanii i Czechach, natomiast na liście węgierskiego fiskusa znalazły się sieci handlowe, firmy telekomunikacyjne i ubezpieczeniowe, a także właśnie linie lotnicze.

I choć branża turystyczna dopiero chwilę temu podniosła się z podłogi po pandemii koronawirusa, a przewoźnicy do tej pory odczuwają skutki lock downu, za podatki Orbana teoretycznie nie zapłacą konsumenci, lecz właśnie linie lotnicze. Premier zakazał bowiem przerzucania kosztów opodatkowania na klientów.

Co na to Ryanair? Dokładnie nic. Firma stwierdziła, że nie będzie ponosić kosztów nowej daniny i podziałała dokładnie wbrew zakazom węgierskiego rządu, podwyższając jeszcze ceny biletów. Sprawa skończyła się w węgierskim urzędzie ochrony konsumentów, który nałożył na przewoźnika karę w wysokości ponad 700 tysięcy dolarów.

Irlandzka firma nie zamierza jednak płacić – spółka złożyła apelację, a dodatkowo natychmiastowo wykasowała osiem połączeń do Budapesztu, między innymi z Krakowa, ale ucięte zostały też trasy z Francji, Niemiec czy Włoch. Na kolejnych siedmiu trasach, znacznie zmniejszono częstotliwość lotów.

Branża lotnicza w 2022

Reakcja Ryanaira na próbę wyciągnięcia przez węgierski rząd pieniędzy od przedsiębiorców, jest dość bezkompromisowa. Wydaje się jednak, że irlandzkie linie lotnicze są tak pewne popytu na swoje usługi, że zrezygnowanie z połączeń do Węgier nie stanowi dla nich problemu. Jak zapowiedział O’Leary, lukę na węgierskim rynku zamierza on zapełnić, powiększając zasięg w sąsiednich krajach – Słowacji, Chorwacji, Rumunii, czy Austrii.

Wiele linii lotniczych, które po pandemii otwarły swoje drzwi dla pasażerów z całego świata, faktycznie cieszy się sporym zainteresowaniem klientów. Po niemal dwóch latach lock downu konsumenci wydają się być jeszcze bardziej skorzy do podróżowania. Niemały procent w budżecie linii lotniczych mają także loty biznesowe, których spora częstotliwość jest efektem różnego rodzaju międzynarodowych fuzji przedsiębiorstw, choć jak donosi portal rynek-lotniczy.pl, powołując się na Agencję Reutera, prognozy dotyczące odbudowy segmentu podróży służbowych są na ten moment dość pesymistyczne. Według tych wyliczeń może to nastąpić dopiero w 2026 roku.

Podsumowanie

Branża turystyczna, pomimo wysokiej inflacji, nie narzekała w tym roku na brak popytu. Warto jednak mieć na uwadze, że rosnące w zastraszającym tempie ceny benzyny skłaniają ludzi do szukania alternatywnych sposobów transportu, rośnie między innymi zainteresowanie koleją. Na ten moment nie wygląda jednak, aby liniom lotniczym groziło poważne załamanie.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.