🚀 ProPicks AI — aż 34.9% zwrotu!Więcej

Komentarz walutowy – wszystkie oczy na inflację

Opublikowano 12.04.2022, 09:59
Zaktualizowano 09.07.2023, 12:32

Rynki finansowe zapomniały już nie tylko o wojnie, ale także o euforii, która towarzyszyła im przez ostatni miesiąc. Na rynku obligacji dzieją się niepokojące rzeczy i zaczyna mieć to coraz większy wpływ na cały rynek. Nic więc dziwnego, że dziś będziemy mieć nerwowe wyczekiwanie na dane o inflacji z USA.

Wczoraj rentowności amerykańskich 10-latek wzrosły powyżej 2,8%, niemieckich powyżej 0,8% (niby niewiele, ale najwyżej od 2015 roku – pamiętajmy, że EBC utrzymuje ujemne stopy!), a w Polsce są już sporo powyżej 6%. Na rynku długu mamy ruchy tektoniczne. Dlaczego? Banki centralne przekonały przez lata inwestorów, że rentowności mogą zawsze już zostać niskie, a jeśli nawet wzrosną, bank może kupić dowolną ilość długu i utrzymać rentowność na zakładanym poziomie. Eksperyment przećwiczony po GFC z 2008 roku został uruchomiony na taką skalę w 2020 roku, że wiele osób uwierzyło w bezkresną moc Fed, EBC, czy nawet NBP. Dlatego też, rentowności 10-latek w okolicach 2% już wydawały się wysokie, a obligacje na tym poziomie „świetną inwestycją”. Podobnie w Polsce wiele osób mogło mieć problem z wyobrażeniem sobie wzrostu rentowności 10-latek najpierw powyżej 4, potem 5%. Co się zmieniło? Banki przegrały pierwszą bitwę z inflacją. Zamiast reagować na jej wzrost rok temu cynicznie wmawiały rynkom, że to przejściowe i teraz nie tylko straciły wiarygodność, ale same wpadły w widoczny popłoch. Inwestorzy zatem zaczynają zadawać sobie pytanie „a co, jeśli?”. A jest o co pytać. Gdy rozpoczynała się dekada wysokiej inflacji w USA w latach 70-tych, rentowności przekraczały 8%! Naturalnie to całkiem inna historia, ale obecnie takie porównania działają na wyobraźnię i znacznie poszerzają zakres wahań cen, które rynek dopuszcza jako możliwe. A jak wiadomo wzrost rynkowych stóp procentowych to nic dobrego dla gospodarki i giełd na krótką metę.

Nic też dziwnego, że dziś wszystkie oczy zwrócone będą na publikację marcowej inflacji w USA (14:30). W teorii bieżąca inflacja nie powinna mieć kluczowego znaczenia dla oczekiwań odnośnie polityki pieniężnej, ale ponieważ Fed działa ewidentnie reakcyjnie dane będą bardzo ważne. Oczekuje się, że inflacja wzrosła do 8,3% z 7,9% w lutym, choć pamiętajmy, że europejskie dane w większości zaskoczyły znacznie mocniejszym wzrostem inflacji. Złoty na całym zamieszaniu traci. O 9:15 euro kosztuje 4,6676 złotego, dolar 4,2986 złotego, frank 4,6055 złotego, zaś funt 5,5898 złotego.

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.