Ubiegły tydzień upłynął pod dyktando pozytywnych danych z gospodarki Stanów Zjednoczonych i średnio optymistycznych newsów w Wielkiej Brytanii, która na razie sprawia wrażenie jakby żałowała podjętej w referendum decyzji o opuszczeniu Unii Europejskiej.
Publikacja wskaźników PMI dla usług najważniejszych gospodarek globalnych okazały się mieszane. Wzrost powyżej prognoz zanotowały Chiny i Stany Zjednoczone, a lepsze amerykańskie dane odnalazły potwierdzenie w znacznie wyższym odczycie ISM. Ale już odczyt europejski okazał się spadkowy, choć nie tak mocno jak zakładał konsensus rynkowy, a odczyt brytyjski spadł nawet mocniej od oczekiwań. Dla Wielkiej Brytanii opublikowano też poziom produkcji manufakturowej, która spadła znacznie słabiej od prognoz. Brytyjskie dane makroekonomiczne w ogóle nie zachwycają w ostatnim czasie, czego niewątpliwą zasługą jest zamieszanie z członkostwem w Unii Europejskiej. Jakby tego było mało, wg publikacji The Guardian, najistotniejsze fundusze nieruchomościowe w Wielkiej Brytanii wprowadziły zakaz wypłat i w ten sposób zamroziły ok. 13 mln funtów. Takie działanie nasiliły obawy o spadek wartości brytyjskich nieruchomości.
W Stanach Zjednoczonych opublikowano raport z czerwcowego posiedzenia komitetu FOMC, który zasugerował nieadekwatność podnoszenia stóp procentowych w tym roku, z powodu obaw o długoterminowe konsekwencje związane z wynikiem referendum ws. opuszczenia UE przez Wielką Brytanię. Jednak gwoździem programu był raport z amerykańskiego rynku pracy, który został odebrany pozytywnie. Zatrudnienie w sektorze pozarolniczym wzrosło znacznie silniej od oczekiwań rynkowych. Podobnie jak zatrudnienie wg prywatnego instytutu ADP. Bardziej od prognoz spadła liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Jedynym rozczarowującym elementem jest wzrost bezrobocia silniejszy od oczekiwań rynkowych, które mimo wszystko pozostaje na bardzo niskim poziomie. Pozytywnie nastrajające odczyty makroekonomiczne gwarantują powrót rynkowych spekulacji temat liczby podwyżek stóp procentowych do końca roku w amerykańskiej gospodarce.
Najważniejszymi odczytami dla chińskiej gospodarki były wskaźniki inflacji producenckiej i konsumenckiej. PPI odreagowało wzrostowo, ale wskaźnik ciągle pozostaje ujemny. Natomiast inflacja konsumencka CPI delikatnie spadła zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi. Chińskie PBOC utrzymuje rekordowo niskie stopy procentowe od października ubiegłego roku. Istotną informacją jest też nowa metodologia wyliczania chińskiego PKB. Od teraz chińską gospodarkę powiększają wydatki na badania i rozwój. Zmiana nie wpłynęła jednak na dynamikę wzrostu gospodarczego za 2015 rok, która pozostała na poziomie 6,6%.
Obradująca po raz pierwszy pod przewodnictwem Adama Glapińskiego, Rada Polityki Pieniężnej zadecydowała o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Decyzję uzasadniono przeprowadzonymi analizami wykazującymi dobroczynny wpływ obecnego poziomu stóp procentowych na utrzymanie zrównoważonego rozwoju polskiej gospodarki. Jednocześnie Instytut Ekonomiczny opublikował projekcje inflacyjne, które z dość szerokim prawdopodobieństwem 50%, zakładają poziom inflacji na 2016 rok w przedziale od -0,9 do -0,3 oraz na 2017 rok, od 0,3 do 2,2. Opublikowano też prognozy PKB, zgodnie z którymi, dynamika wzrostu gospodarczego wyniesie od 2,6 do 3,8% w 2016 roku oraz 2,4 do 4,5% w 2017 roku.
Najciekawszym wydarzeniem rozpoczynającego się tygodnia będzie decyzja Banku Centralnego Anglii o wysokości stóp procentowych i publikacja protokołu ze spotkania komitetu decyzyjnego. Będzie to istotne wydarzenie w kontekście Brexit, które już mocno pogrążyło wyceny funta. Równie ważne dane o sprzedaży detalicznej, inflacji konsumenckiej i producenckiej opublikuje gospodarka Stanów Zjednoczonych. Dane będą odnoszone do aktualnego stanu gospodarki amerykańskiej, która w ponad 50% opiera się o konsumpcję oraz prawdopodobieństwa podniesienie stóp procentowych w najbliższym czasie. W kalendarzu ekonomicznym dla Chin istotne są publikacje o sprzedaży detalicznej, handlu zagranicznym oraz dynamice PKB. Dla polskiej gospodarki poznany zostanie wskaźnik inflacji konsumenckiej liczony metodologią NBP oraz Głównego Urzędu Statystycznego.
W ostatnich dniach PLN się stabilizował. Pojawiło się nieznaczne umocnienie względem USD, EUR i CHF. Pogłębiało się za to umocnienie względem słabnącego GBP. PLN pozostaje pod presją, ale wydaje się ona być już mniejsza.
EUR/PLN
Para EUR/PLN pozostaje w wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs znajduje się w dolnej połowie kanału, jednocześnie opór okolicy 4,45 zadziałał. Dopóki cena będzie utrzymana poniżej oporu, preferowanym scenariuszem będzie umocnienie złotego względem euro, gdzie celem powinny być okolice 4,35. Ewentualne pogłębienie tendencji i wybicie z kanału wzrostowego może skierować cenę do kolejnego istotnego poziomu (4,25).
USD/PLN
Para USD/PLN pozostaje wewnątrz średnioterminowego kanału wzrostowego. Aktualnie kurs znajduje się w połowie kanału. W najbliższych dniach, może tygodniach także ze względu na niepewną sytuację w europie po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii, spodziewać można się dalszego umacniania dolara, w tym także względem złotego. Pierwszym celem mogą być okolice tegorocznego szczytu 4,15 i dalej okolice górnego ograniczenia kanału 4,25.
GBP/PLN
Para GBP/PLN po negatywnym wyniku referendum w Wielkiej Brytanii jest szczególnie podatna na wahania ceny. Negatywny sentyment względem funta powinien utrzymać się przez dłuższy czas dlatego spodziewać można się osłabiania funta względem złotego. Pierwszy cel oraz drugi cel- wsparcie na minimach z listopada 2014 i kwietnia 2016 (okolice 5,24) oraz dolne ograniczenie kanału (5,17) zostały osiągnięte. Jeśli negatywny sentyment będzie się pogłębiał i dojdzie do wybicia z kanału wzrostowego to zejście w okolice 5,00 i dalej 4,87 będzie naturalnym kierunkiem. Dopóki cena będzie utrzymywała się poniżej oporu 5,25 powyższy scenariusz w ujęciu tygodniowym jest preferowany.
CHF/PLN
Para CHF/PLN od stycznia 2015 porusza się w ramach przedziału ceny (3,80 – 4,25). Aktualnie cena znajduje się górnej połowie przedziału oraz blisko dolnego ograniczenia szybkiego kanału wzrostowego . Dopóki 50% przedziału oraz kanał wzrostowy nie zostaną przełamane preferowanym scenariuszem będzie umocnienie CHF względem PLN, gdzie celem powinny być okolice 4,15 i dalej górne ograniczenie średnioterminowego kanału (okolice 4,20). Dopiero pokonanie dolnego ograniczenia szybkiego kanału oraz wsparcia (4,02) może otworzyć drogę do testu dolnego ograniczenia średnioterminowego kanału wzrostowego (3,90).