Głównym wydarzeniem minionego tygodnia było posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego, na którym zgodnie z oczekiwaniami Mario Draghi ogłosił rozpoczęcie skupu obligacji europejskich w kwocie 60 mld euro miesięcznie. Skup ten ma trwać 19 miesięcy, od czerwca br. do września 2016. W oczekiwaniu na to posiedzenie zmienność na rynku walutowym w pierwszej połowie zeszłego tygodnia była niewielka. Skala skupu okazała się większa od oczekiwań inwestorów, co skutkowało dalszym osłabianiem euro do dolara amerykańskiego, a także przeceną złotego do wszystkich głównych walut, z wyjątkiem euro.
INDEKS PLN
W ostatnich dniach na indeksie złotego zbudowała się wąska konsolidacja, która wynikała najpierw z niedużej zmienności na rynku walutowym w oczekiwaniu na wynik posiedzenia ECB, a następnie z osłabiania złotego do dolara i funta szterlinga przy jednoczesnej aprecjacji względem europejskiej waluty. Konsolidacja ta utworzyła się po tym jak wcześniejszy tydzień przyniósł niespotykaną przecenę rodzimej waluty, głównie za sprawą pary CHF/PLN. Wsparcie na indeksie złotego w postaci historycznych minimów, poprzednim razem oglądanych w czerwcu 2012 (72,13 pkt.), zostało sforsowane bez większych problemów. W wyniku dynamicznego spadku indeksu po decyzji SNB uwalniającej kurs EUR/CHF, fala spadkowa z genezą w czerwcu 2014 dotarła do poziomu równości z falą w dół wygenerowaną w okresie maj-grudzień 2011 (patrz wykres). Obecna konsolidacja stanowi póki co jedynie krótkoterminową korektę tych spadków. Biorąc pod uwagę dotarcie indeksu złotego do tak ważnych wsparć oraz bardzo silne wyprzedanie oraz pozytywne dywergencje na wskaźnikach impetu na danych dziennych, istnieje bardzo duża szansa na kontynuację tego odreagowania na rodzimej walucie w najbliższych tygodniach, przynajmniej do strefy 72,10 – 72,20 pkt. (poprzednie historyczne minima i 50% zniesienie spadków z czerwca ub.r.).
W wyniku ostatnich wydarzeń euro osłabiło się nie tylko do dolara amerykańskiego, ale także do złotego. Notowania pary EUR/PLN ruszyły dynamicznie w dół, pokonując w piątek 61,8% zniesienie fali wzrostowej z 3 grudnia (4,2450), a także 61,8% zniesienie całej sekwencji w górę z czerwca ubiegłego roku (4,2060 – patrz wykres). Pokonanie tych wsparć otworzyło omawianej parze drogę do poziomu 4,1450 (grudniowe minima), a następnie do strefy 4,0250-4,05 wyznaczanej przez dołki z 2012 roku.
Silna aprecjacja dolara amerykańskiego do złotego była w zeszłym tygodniu kontynuowana, a wspomniana decyzja Europejskiego Banku Centralnego jeszcze jej w tym pomogła. Wywindowało do kurs USD/PLN do poziomu 3,7960 i jednocześnie pozwoliło ustanowić nowe, pięcioletnie ekstrema. Z uwagi na rekordowo silne wykupienie na wskaźnikach impetu w ujęciu dziennym (ostatni raz oglądane w maju 2010) cały czas bardzo prawdopodobne jest wykształcenie na tej parze głębszej korekty spadkowej. Może to jednak nastąpić dopiero po dotarciu do maksimów z 2009 roku i jednocześnie najwyższego poziomu od 10 lat – 3,91.
Skala umocnienia franka szwajcarskiego do złotego po decyzji SNB była nieporównywalna do jakiegokolwiek ruchu na tej parze wcześniej. Ostatecznie kwotowania zatrzymały się w okolicy poziomu 4,30 i w minionym tygodniu budowały konsolidację w granicach strefy 4,23 – 4,37. Istnieje jednak spora szansa, że kurs nie utrzyma się na tak wysokich poziomach i w najbliższych dniach dojdzie do kontynuacji spadkowej korekty. Poprzednie maksima z 2011 roku znajdowały się na poziomie 4,05.
W zeszłym tygodniu notowania GBP/PLN przetestowały pozytywnie siedmioletnie minima, ustanowione po decyzji SNB 16 stycznia, po tym jak kurs pokonał ekstrema z grudnia 2014 roku i zatrzymał się na poziomach ostatnio notowanych w czerwcu 2007 roku (5,69). Miniony tydzień upłynął na budowaniu konsolidacji poniżej tych poziomów. Biorąc pod uwagę silne wykupienie na RSI w ujęciu dziennym i dotarcie do strefy ważnych oporów, pewne odreagowanie na tej parze jest mocno prawdopodobne, przynajmniej do strefy 5,42 – 5,45 (geneza na wykresie).
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.