W sumie to był niezły tydzień dla parkietu, na którym handluje się akcjami największych niemieckich spółek. DAX doszedł bowiem do 12 165,19 punktów, i w rezultacie wzrósł w rzeczonym okresie o +1,26%. Na plusie zamknęły się ubiegłotygodniowe notowania 24 spółek, a “pod kreską” znalazły 4. Liderami progresji i tym razem okazały się te papiery, które od tygodni, jak nie od miesięcy – można było nabywać niemal w ciemno. Co oznacza, że zyskiwały na wartości walory energetycznego tandemu: RWE (+9,43%) – E.ON (+3,92%), poszerzonego o znaczącą progresję gazowej The Linde Group (+4,35%) oraz Deutsche Lufthansę (+5,76%). Generalnie jednak zarówno na parkiecie, jak i w jego otoczeniu nadmiernego optymizmu jednak nie widać. Zupełnie jak na wakacyjną flautę przystało, stąd pojawiają się coraz częściej opinie, że jeszcze przed końcem sierpnia DAX może przetestować poziom 11 947 punktów.
W mojej ocenie sytuacji jeśli jednak sytuacja w USA się uspokoi, a Europa dojdzie do siebie po ostatnich zamachach, możliwym może okazać się podjęcie przez DAX kolejnej, i tym razem skuteczniejszej próby pokonania 12 300 punktów. Platforma spółek wytrwale ciągnących cały parkiet w górę lub nie pozwalających mu zbyt znacząco się obniżyć, obok energetyki i branży lotniczej, a ostatnio także usług pocztowo – kurierskich, tj. Deutsche Post (DE:DPWGn) (w tygodniu: +2,16%) może się poszerzyć o Siemensa (w tygodniu: +1,92%). Konglomerat obrazujący “Niemcy w pigułce: ciągle jest chyba atrakcyjnie wyceniany. Poza tym, być może, w świetle m.in. tego co ostatnio napisano o opiniach jakie towarzyszą oponiarskiej spółce Continental (w tygodniu: +1,37%), także i ona stanie się jednym z ciekawszych papierów na resztę letnich notowań, i nie tylko.
Inwestorzy gotowi do ryzyka mogą również zainteresować się akcjami obu spółek ubezpieczeniowych, łącznie ważą one w DAX ok. 13%. W zeszłym tygodniu Allianz (DE:ALVG) zyskał: +1,42%, a Munich Re: +1,36%. W przypadku tej drugiej firmy, czyli największego na świecie reasekuranta – analitycy Commerzbank (DE:CBKG) ponieśli ostatnio cenę docelową z 190 do 200 euro. Na zamknięciu piątkowej sesji akcje kosztowały 178,50 euro, zatem według ich oceny potencjalne pole do wzrostów wynosiłoby ponad +10%, motorem do wzrostu kapitalizacji ma być m.in. radząca sobie coraz lepiej struktura zależna, znana także na polskim rynku Ergo.
Jeśli chodzi o ten tydzień, to po weekendowej inauguracji 55. sezonu Bundesligi, inwestorzy, nie tyle nawet z Niemiec czy Europy, ale raczej ze świata (np. Azji) ponownie mogą zainteresować się papierami Adidasa. W tygodniu, który minął papiery tej spółki straciły: –1,34%, co głównie było reakcją na gorsze wyniki sprzedażowe Foot Locker, globalnego potentata w zakresie dystrybucji artykułów sportowych. Takie informacje nie powinny jednak na dłużej przyklejać się do “Firmy z trzema paskami”. Od początku roku jej papiery zyskały +26,04%. Im bliżej będzie końca tego roku, tym intensywniej w kursie akcji mogą być uwzględniane XXIII Zimowe Igrzyska Olimpijskie (w dniach od 8 do 25 lutego). Ich gospodarzem jak wiadomo jest południowokoreański Pjongczang. Azja z klei to najbardziej perspektywiczny rynek dla branży artykułów sportowych. Olimpiada będzie jednak dla marketingowców koncernu Adidasa pierwszym z dwóch wielkich branżowych żniw w przyszłym roku. Te główne to rzecz jasna czerwcowy mundial w Rosji.