ZŁOTO
Notowania złota delikatnie odbijają w górę, ale dalsze zniżki są prawdopodobnym scenariuszem.
Nerwowy poniedziałek na rynkach surowców mienił się wszystkimi odcieniami koloru czerwonego. Spośród wszystkich przecen, najwięcej emocji wzbudzała jednak ta na rynku złota. Notowania tego kruszcu, po spektakularnej zniżce nocą w Chinach, później odrobiły część strat, jednak nie zdołały istotnie odbić się w górę od poziomu 1100 USD za uncję. Dzisiaj rano widać kontynuację wzrostowego odreagowania, jednak jego skala jest symboliczna w porównaniu do wcześniejszych zniżek.
Obecnie najważniejszym pytaniem, jakie zadają sobie inwestorzy na rynku złota, jest to, jak nisko może spaść cena tego kruszcu. Pokonanie przez nią wsparcia na poziomie 1131 USD za uncję otworzyło drogę do testowania nowych pięcioletnich minimów. Wczoraj ważną barierą dla niedźwiedzi okazał się poziom 1095 USD za uncję. Jednak niewykluczone, że notowania złota zejdą jeszcze niżej, do okolic 1033 USD za uncję (szczyt z marca 2008 roku) czy nawet do poziomu 1000 USD za uncję.
ROPA NAFTOWA
Notowania ropy WTI przekroczyły w dół kolejny poziom wsparcia.
W tle wydarzeń na rynku złota, na pozostałych rynkach surowcowych również rozgrywały się spadki. Notowania ropy naftowej, zarówno europejskiego gatunku Brent, jak i amerykańskiego typu WTI, wczoraj zostały przecenione o około 1%. Na wykresie ropy WTI oznaczało to przekroczenie w dół ważnego poziomu wsparcia w okolicach 50,05 USD za baryłkę. Poziom ten był dolnym ograniczeniem konsolidacji, w jakiej przez niemal dwa tygodnie znajdowały się notowania ropy naftowej. Ponadto, poziom ten wyznaczał także zniesienie 61,8% ruchu wzrostowego trwającego na rynku ropy naftowej od końca marca do początku maja tego roku.
Obawy o kondycję gospodarki Chin i Europy, a także o powrót Iranu na globalny rynek ropy, sprawiają, że amerykańskie fundusze hedgingowe masowo przerzuciły się z długich na krótkie pozycje na rynku ropy naftowej. Jak pokazują dane CFTC, stosunek długich do krótkich pozycji wynosi u nich nieco ponad 2:1, co jest spadkiem z 4:1 zaledwie miesiąc wcześniej – i co oznacza jeden z najniższych poziomów w ciągu ostatnich kilku lat.
Po przebiciu wsparcia na poziomie 50,50 USD za baryłkę, notowania ropy naftowej znajdują się pod presją podaży, która może znieść cenę tego surowca nawet do okolic 44 USD za baryłkę.