ROPA NAFTOWA
Wzrost liczby funkcjonujących wiertni w USA.
Poprzedni tydzień na rynku ropy naftowej upłynął pod znakiem wzrostów w ramach technicznego odreagowania spadków wywołanych wynikami referendum ws. Brexitu. Notowania ropy naftowej WTI zakończyły go w okolicach 49 USD za baryłkę i w tym rejonie utrzymują się także dzisiaj rano.
Obecnie siły popytu i podaży na rynku ropy naftowej wydają się w miarę zrównoważone. Z jednej strony, obawy dotyczące Brexitu, a także sygnały zmniejszonego popytu na ropę naftową w Azji, generują presję na spadek cen tego surowca – a dodatkowo udało się uniknąć strajku pracowników pól naftowych w Norwegii z uwagi na kompromis pomiędzy związkami zawodowymi i firmami wydobywczymi. Jednocześnie, potencjał spadkowy cen ropy naftowej jest ograniczony ze względu na zmiany fundamentalne na tym rynku i fakt, że w ujęciu globalnym jest on coraz bliższy równowagi – na co w weekend zwrócił uwagę minister ds. ropy naftowej Arabii Saudyjskiej.
Neutralna dla cen ropy naftowej jest obecnie także sytuacja w Stanach Zjednoczonych. Wprawdzie zapasy ropy naftowej w tym kraju ostatnio spadają, ale jednocześnie aktywność zwiększają producenci ropy naftowej z łupków. Firma Baker Hughes podała, że w minionym tygodniu liczba funkcjonujących wiertni w USA wzrosła o 11 do poziomu 341. Spośród pięciu ostatnich tygodni, aż w czterech wzrosła liczba punktów wydobycia ropy w tym kraju.
Obecnie najbliższym istotnym poziomem oporu na wykresie ropy WTI jest 50 USD za baryłkę, natomiast wsparciem – okolice 47,70 USD za baryłkę. Dzisiejsza sesja prawdopodobnie będzie jednak spokojna i mało zmienna ze względu na święto obchodzone w USA.
MIEDŹ
Kontynuacja ruchu wzrostowego cen miedzi.
Notowania miedzi w Stanach Zjednoczonych rosły nieprzerwanie przez cały miniony tydzień. Zresztą, ruch wzrostowy cen tego surowca trwa już trzy tygodnie, a dzisiejszego poranka cena miedzi porusza się blisko piątkowego zamknięcia.
Presja wzrostowa na ceny miedzi wynika w ostatnim czasie przede wszystkim ze spekulacji sugerujących, że władze Chin zdecydują się na kolejne działania stymulujące gospodarkę tego kraju. W piątek te oczekiwania zostały dodatkowo podsycone słabym finalnym odczytem indeksu PMI dla przemysłu Chin za czerwiec.
Jeśli pojawiłyby się kolejne działania stymulujące gospodarkę Chin, to byłby to czynnik sprzyjający wzrostom cen miedzi, aczkolwiek spora część tych oczekiwań jest już uwzględniona w cenach tego surowca. Na razie oficjalnych deklaracji ze strony chińskiego rządu nie ma, aczkolwiek spodziewane są większe wydatki na infrastrukturę oraz kolejne cięcie stóp procentowych.