ROPA NAFTOWA
Cena ropy wsparta doniesieniami z Nigerii.
Notowania amerykańskiej ropy naftowej w drugiej połowie minionego tygodnia poruszały się w konsolidacji w okolicach 49 USD za baryłkę. Dzisiaj rano nie jest inaczej – cena ropy WTI wciąż utrzymuje się w tym wąskim ruchu bocznym. Od góry ograniczają ją poziomy oporu w okolicach 49,30 USD za baryłkę oraz oczywiście 50 USD za baryłkę. Z kolei wsparciem są zaburzenia produkcji ropy naftowej w kilku krajach, m.in. w Nigerii.
Nigeria to największy producent ropy naftowej na kontynencie afrykańskim, liczący się także na arenie międzynarodowej. Jednocześnie, jest to kraj niestabilny politycznie, w którym ataki na naftową infrastrukturę nie są rzadkością. W ostatnich tygodniach nastąpiło kilka ataków lokalnych bojówek na tamtejsze kluczowe ropociągi, co poskutkowało spadkiem produkcji i eksportu ropy naftowej. W krótkim czasie tamtejsze wydobycie ropy spadło do jedynie 800 tysięcy baryłek ropy naftowej dziennie, podczas gdy wcześniej przekraczało 2 mln baryłek dziennie – to oznacza najniższą produkcję od ponad dwudziestu lat. Zmilitaryzowana grupa, która przyznała się do ostatnich trzech ataków, zapowiedziała, że jej celem jest całkowity paraliż nigeryjskiego przemysłu naftowego i spadek produkcji do zera.
Obecnie sytuacja na tym rynku nie jest jednak tragiczna – produkcja przekroczyła milion baryłek dziennie, a eksport wzrósł. Jednak aktywność tamtejszych bojówek będzie kładła się cieniem na cały ten przemysł jeszcze przez długi czas. To zaś może przyczyniać się do presji popytowej na cenę ropy – niemniej, jej efekt powinien być tylko krótkoterminowy, a na rynku ropy naftowej możemy niedługo zobaczyć korektę niedawnych wzrostów.
ZŁOTO
Uspokojenie po dynamicznej zwyżce cen złota.
Piątek był nerwowym dniem na rynkach walutowych i surowcowych, głównie za sprawą zaskakująco słabych danych z amerykańskiego rynku pracy. Po ich publikacji wartość amerykańskiego dolara tąpnęła, co pociągnęło w górę notowania złota.
Dzisiaj rano na rynku żółtego kruszcu jest spokojniej. Notowania złota rozpoczęły tydzień zwyżką, ale szybko strona podażowa przejęła inicjatywę i obecnie notowania tego kruszcu delikatnie korygują piątkowy wzrostowy ruch. Nie zmienia to jednak faktu, że słabe dane z USA ostudziły nadzieje inwestorów na rychłe podwyżki stóp procentowych w tym kraju. W obliczu niepewności dotyczących dalszych działań Fed, inwestorzy dzisiaj wypatrują przede wszystkim tego, jak ostatnie dane skomentuje szefowa Fed, Janet Yellen, która ma przemawiać publicznie dzisiaj o 18.30 polskiego czasu. Jeśli jej jastrzębie podejście nie zostanie zachwiane, to będzie to oznaczało ruch cen złota w dół.