Ciężko jednoznacznie stwierdzić, co wywołało dziś po południu kolejną falę optymizmu na rynkach walutowych. Odnotowaliśmy co prawda bardzo słaby odczyt bilansu handlu zagranicznego w USA, co mogłoby spowodować dynamiczną deprecjację dolara amerykańskiego, ale osłabianie tej waluty rozpoczęło się wcześniej.
USD/PLN
Notowania USD/PLN kontynuowały ruch spadkowy w ciągu ostatniej doby. Po przełamaniu 61,8% zniesienia sekwencji wzrostowej z początku stycznia (3,0986), kurs wczoraj wieczorem dotarł do bardzo istotnego wsparcia wyznaczanego przez średnioterminową linię trendu spadkowego, która została przełamana 3 stycznia. Następnie przez kolejne kilkanaście godzin na notowaniach omawianej pary utworzyła się wąska konsolidacja powyżej tego wsparcia. Jego kilkukrotna obrona pozwoliła stronie popytowej na wygenerowanie odbicia w godzinach porannych, ale przewaga popytu nie potrwała zbyt długo. Popołudniu notowania USD/PLN znowu testowały linię trendu, lekko ją nawet naruszając. Test tego wsparcia ponownie wypadł pozytywnie. Cały czas zatem nie mamy potwierdzonego sygnału spadkowego, którym byłby trwały powrót poniżej tej linii trendu (obecnie poziom 3,0720). To skutkowałoby z kolei atakiem na zeszłoroczne minima na tej parze (3,0462).
EUR/PLN
Kolejny dzień z rzędu złotówka osłabia się natomiast względem europejskiej waluty, zupełnie gubiąc korelację tej pary z USD/PLN. Kurs EUR/PLN na fali optymizmu zdołał dziś powrócić powyżej linii trendu będącej górnym ograniczeniem średnioterminowego spadkowego kanału regresji (patrz wykres). Teraz celem dla kursu tej pary jest ważna strefa oporów rozciągająca się od 4,1278 do 4,1380 (tegoroczne maksima i 61,8% zniesienie sekwencji spadkowej z genezą 13 listopada). Na tych poziomach wzrostowa struktura korekcyjna trwająca od 20 grudnia mogłaby się zakończyć.
Karolina Bojko-Leszczyńska
EFIX Dom Maklerski S.A.