Wakacyjna flauta na parkiecie DAX zdaje się trwać w najlepsze. Od początku sierpnia do wczoraj główny indeks niemieckiego rynku akcji wzrósł +0,46%. Trzeba się więc liczyć z tym, że do końca sierpnia pozostanie już w trendzie bocznym. Niemniej, rozpoczynające się dzisiaj spotkanie Rezerwy Federalnej w Jakson Hole, na którym mają jeszcze dotrzeć Mario Draghi oraz szef Bundesbanku Jens Weidmann, może nieco przebudzić uśpiony wakacyjnym klimatem główny parkiet niemieckich akcji. Przynajmniej na tyle, aby DAX zamknął ten tydzień bardziej wyraźnie “nad kreską” niż 0,07%, tak jak to wyglądało po trzech dniach handlu. Osobiście oczekiwałem, że w sierpniu niemiecki rynek mimo wszystko będzie trochę wyżej. Wygląda jednak na to, że rządzą nim “urlopowe algorytmy” ustawione na skorelowany z DAXem kurs eurodolara, w momencie bowiem, gdy ten ociera się o poziom 1,18 pojawia się wyraźna podaż. Tak chyba tylko można wytłumaczyć obserwowaną, choć nie koniecznie podzielaną przy tym kursie eurodolara, niechęć do kupna. Głównie dlatego, że jak nieraz podkreślałem, poza nieruchomością Vonovia Group
(teraz: +0,14%, wczoraj: –0,40%, od początku tygodnia: +0,02%, a w sierpniu: +2,94%), to pozostałe spółki z DAX to praktycznie gracze globalni, generujący przychody nie tylko w euro. Tym bardziej jeszcze, że w przeciwieństwie do firm z wielu innych krajów, zwłaszcza europejskich, potrafią efektywnie zarządzać ryzykiem kursowym – wykorzystując do tego m.in. zuryski EUREX. Wiodącą w świecie instytucję w zakresie giełdowego obrotu instrumentami pochodnymi, powstałą w 1998 r. z połączenia Deutsche Terminbörse z jej szwajcarskim odpowiednikiem SOFFEX.
Dzisiejsza sesja otworzyła na przy 12 196,18 pkt, czyli o +13,18 pkt wyżej niż wynosiły uśrednione poranne oczekiwania analityków i maklerów oraz o +21,88 pkt. (tj. 0,17%) powyżej wczorajszego zamknięcia. Po godzinie handlu DAX doszedł do 12 180,90 pkt., spojrzenie na kurs (i kierunek) eurodolara w tym momencie: 1,1795, mówi prawie wszystko.
Wśród drożejących spółek nie ma raczej niespodzianek, gdyż “w czubie” znajduje się tandem energetyczny: E.ON (+0,82%), RWE (+1,13%) dwie spółki ubezpieczeniowe (Allianz (DE:ALVG): +0,72%, Munich Re: +0,51%) oraz Adidas (DE:ADSGN) (+0,50%), co akurat nie powinno być zaskoczeniem dla czytelników naszych stron w ostatnim czasie. W centrum zainteresowania w trakcie najbliższych dni może się znaleźć inny tegoroczny faworyt, czyli Deutsche Lufthansa (DE:LHAG). W momencie pisania tych słów jej kurs drożeje o +0,36%. Narodowy przewoźnik mocno zaangażowany jest się w sprawę Air Berlin, ale obok tego “tortu” krążą jeszcze wysłannicy Easyjet, TUI czy Thomas Cook. Do tego grona chciałby się jeszcze dopchać Ryanair, który póki co uskarża się, że nie ma wglądu w dokumenty berlińskiej linii.
W kontekście dzisiejszych notowań trudno znaleźć ważniejszy aspekt niż wieści z sennego miasteczka u podnóża Gór Skalistych, będą one kluczowe dla notowań walutowych w trakcie najbliższych przynajmniej kilkunastu godzin. Jutrzejszy dzień może jednak okazać się nie mniej istotnym. Poznamy odczyty PKB Niemiec za II kw.br. oraz sierpniowy Ifo. Nie brakuje opinii, że kolejny raz z rzędu monachijski barometr koniunktury może nie już wzrosnąć, co jest o tyle też istotne, że rynek jest na taką ewentualność już poniekąd przygotowany.