Kurs jena testował najniższe poziomy od lipca 2015 roku
W poniedziałek kurs dolara względem japońskiego jena znalazł się na najwyższych poziomach od niemal 7 lat, we wtorek para walutowa USD/JPY próbuje jednak złapać nieco oddechu. Dynamiczna deprecjacja waluty spowodowała, że Japonia i Stany Zjednoczone uzgodniły ścisłą komunikację w kwestiach walutowych, w celu złagodzenia sytuacji.
Osłabienie jena przyspieszyło w poniedziałek po tym, jak Bank Japonii zahamował wzrost rentowności obligacji, podczas gdy większość innych głównych banków centralnych, w tym Rezerwa Federalna USA, zacieśniała politykę monetarną.
W poniedziałek kurs spadł aż do 125,10 w stosunku do dolara, do poziomu wywołującego wcześniej słowne interwencje na rynku walutowym. We wtorkowy poranek kurs nieznacznie koryguje, a para walutowa USD/JPY traci 0,2% i porusza się w okolicach 123,57:
– Omówiliśmy rozwój sytuacji na rynkach finansowych, w tym ruchy dolara w stosunku do jena. Podkreśliliśmy znaczenie utrzymania wcześniejszych zobowiązań G7 i G20 dotyczących kursów walutowych – powiedział Masato Kanda, wiceminister finansów ds. międzynarodowych, po spotkaniu z Andy Baukolem, p.o. podsekretarza ds. międzynarodowych w Departamencie Skarbu USA.
Kanda stwierdzał również, że “nadmierna zmienność i nieuporządkowane ruchy walutowe” mogą zaszkodzić gospodarce i są niepożądane, łagodząc ostrzeżenia Tokio przed gwałtownymi spadkami kursu jena.
Uwagi Kandy podkreślają rosnące zaniepokojenie Japonii ostatnimi gwałtownymi spadkami wartości jena, które wywołały skargi niektórych ustawodawców na wzrost i tak już rosnących kosztów importu energii i żywności.
Wcześniej, we wtorek, minister finansów Shunichi Suzuki powiedział, że rząd będzie uważnie obserwował ruchy walutowe, aby zapobiec “złemu” osłabieniu jena, które mogłoby zaszkodzić gospodarce.
Japoński bank centralny zakupił w poniedziałek nieco ponad 500 milionów dolarów w obligacjach, a we wtorek rano kolejne 2 miliardy dolarów, po tym jak zobowiązał się do nieograniczonych zakupów na rynku do czwartku, aby bronić celu rentowności 10-letnich obligacji na poziomie 0,25%.
Transfer ten, będący wyrazem determinacji w utrzymaniu pokrycia finansowego Japonii, podkreśla wyraźną różnicę w stosunku do coraz bardziej jastrzębio brzmiącej Rezerwy Federalnej Stanów Zjednoczonych i spowodował gwałtowny spadek kursu jena.
Protokół z marcowego posiedzenia BoJ opublikowany we wtorek potwierdził, że decydenci podkreślali konieczność utrzymania bardzo luźnej polityki finansowej, a jednocześnie zauważyli oznaki rosnącej presji inflacyjnej.
Ekonomiści uważają, że jeśli utrzymujące się osłabienie jena spowoduje wzrost inflacji poprzez podniesienie cen importu, zwłaszcza energii elektrycznej, to może dojść do zmiany kursu.
– Deprecjacja japońskiego jena jest ogromnym problemem dla japońskiego systemu finansowego, ponieważ system – a w szczególności gospodarstwa domowe – doświadcza rosnącej inflacji, a deprecjacja jena może ją przyspieszyć – powiedział Kentaro Koyama, główny ekonomista Deutsche Financial institution w Tokio.
– Jeśli kurs USD/JPY przekroczy 125, liczę na bardziej radykalną interwencję słowną. Zarówno ze strony polityków, jak i banku centralnego – dodał.
Kurs dolara walczy z oporem. DXY blokowany przez 99,50
Po czwartej sesji wzrostów z rzędu i teście marcowego – oraz tegorocznego – poziomu oporu, indeks dolarowy DXY nieznacznie osłabia się we wtorek i oddaje 0,07% wartości. W momencie przygotowywania tego tekstu jest notowany po 99,04 pkt.
Najsilniej we wtorkowy poranek do dolara, w gronie walut G8, zyskuje japoński jen. Następne w kolejce są NZD, GBP oraz EUR, poziom aprecjacji jest jednak skromny i nie przekracza 0,2%.
Za euro płaci się nadal mniej niż 1,10 dol., a pułap powinien pełnić rolę istotnego oporu w trakcie kolejnych sesji, kurs funta schodzi poniżej 1,31 dol., a analitycy są zgodni, że dojść może do testu kluczowego wsparcia 1,30 dol.
Sytuacja względem polskiego złotego pozostaje natomiast niezmienna, a para walutowa USD/PLN drugi dzień z rzędu porusza się w okolicach 4,27 zł.
Kurs rubla odzyskuje siły. USD/RUB najniżej od początku marca
Rubel umocnił się w poniedziałek na rynku krajowym, powracając do prawie czterotygodniowego maksimum w stosunku do dolara (USD/RUB), podczas gdy rosyjskie akcje spadły jeszcze bardziej w trakcie trzeciej sesji notowań od prawie miesięcznego zawieszenia. Aprecjacja rubla jest kontynuowana jeszcze wyraźniej we wtorek, a waluta zyskuje ponad 20%.
Na rynkach międzynarodowych umocnienie rubla również jest widoczne, pozostaje on jednak trochę tańszy i testuje poziomy z początku marca.
Rosyjski rynek stopniowo otwiera się ponownie i wraca do normalności po zawieszeniu spowodowanym szerokimi sankcjami zachodnimi, które nastąpiły po rozpoczęciu 24 lutego tego, co Rosja nazywa “operacją specjalną” na Ukrainie.
Rosyjskie akcje i obligacje wróciły do pełnego obrotu w poniedziałek, choć w ograniczonym czasie i z zakazem krótkiej sprzedaży. Nierezydenci mają zakaz sprzedaży akcji i obligacji rublowych OFZ do 1 kwietnia.
– W warunkach utrzymującej się kontroli kapitałowej i braku poważnego zaostrzenia sankcji, kurs może powoli umacniać się w kierunku 90 – powiedział Dmitrij Polewoj, szef działu inwestycji w Locko-Invest.
Rosyjskie akcje w większości straciły na wartości, z wyjątkiem spółki Aerofłot, która zyskała 5% po osiągnięciu najniższego poziomu od 2009 roku na początku sesji.
Rosyjski indeks MOEX, oparty na rublach, spadł o 1,9% i wyniósł 2436,0 punktów. Indeks RTS w dolarach spadł o 0,9% do 822,4 punktów. Największy kredytodawca Sberbank stracił 3,9%, gazowy gigant Gazprom spadł o 3,6%, a Rosneft o 1,9%.
S&P 500 w górę trzeci dzień z rzędu
Indeks S&P 500 wzrósł w poniedziałek trzeci dzień z rzędu, ponieważ gwałtowny skok cen akcji spółki Tesla (NASDAQ:TSLA) przyćmił słabość w sektorze energetycznym i bankowym, podczas gdy Rosja i Ukraina są gotowe do przeprowadzenia pierwszych od ponad dwóch tygodni bezpośrednich rozmów pokojowych.
Producent samochodów elektrycznych Tesla Inc podskoczył o 8,03% i był największą siłą napędową indeksów S&P 500 i Nasdaq po tym, jak ogłosił, że będzie starał się o zgodę inwestorów na zwiększenie liczby akcji w celu umożliwienia ich splitu, co pomogło indeksowi Consumer Discretionary wzrosnąć o 2,67%.
Indeks energetyczny S&P, spadł o 2,56% i był najgorzej radzącym sobie sektorem w trakcie sesji, po tym jak ceny ropy spadły w związku z blokadą chińskiego centrum finansowego w Szanghaju, mającą na celu zahamowanie gwałtownego wzrostu liczby zakażeń COVID-19, co wywołało obawy o popyt.
Dow Jones Industrial Average wzrósł o 94,65 punktów, czyli 0,27%, do 34 955,89, S&P 500 zyskał 32,46 punktów, czyli 0,71%, do 4 575,52, a Nasdaq Composite dodał 185,60 punktów, czyli 1,31%, do 14 354,90.