Bardzo łatwo dajemy nabrać się na greenwashing. I popełniamy błędy oceniając szkodliwość opakowań z tworzyw sztucznych.
Warto zadać sobie pytanie czy nasze wybory pro ekologiczne są zgodne z opracowaniami naukowymi. Doskonałą metodą naukową, aby ocenić opakowania, jest cykl życia produktu. Pozwala na porównawczą ocenę np. torebek na zakupy: papierowych, z bawełny lub z tworzyw sztucznych. Wykorzystując tę metodę porównuje się zużycie surowców, emisję CO2 czy też inne kwestie środowiskowe.
Okazuje się, że ślad środowiskowy opakowań plastikowych jest czterokrotnie niższy niż produktów alternatywnych, emisja CO2 z produkcji żywności jest pięciokrotnie wyższa niż opakowań plastikowych do niej użytych.
- To torebki z tworzyw sztucznych mają najniższy ślad środowiskowy - mówi w rozmowie z MarketNews24 Robert Szyman, Dyrektor Generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS).
Butelki szklane jednorazowe są najgorszą opcją środowiskową, co do tego świat nauki nie ma wątpliwości. Bo jeżeli porównamy dwie butelki, to butelka PET waży ok. 30-35 gram, a waga butelki szklanej o tej samej objętości to 0.5 kg.
- Powinniśmy mieć na uwadze coś, co nazywa się greenwashing, a jest ekościemą, z którą mamy do czynienia, gdy coś udaje, że jest zielone, ale nie do końca jest zielone – dodaje R.Szyman z PZPTS.