Czwartkowy odczyt rewizji dynamiki wzrostu PKB ze Stanów Zjednoczonych za trzeci kwartał z poziomu 2,8% do 3,6% w pierwszej chwili wywołał zaskoczenie i radość na rynkach. Jednak po zagłębieniu się i sprawdzeniu, jakie czynniki odpowiadają za ten wzrost okazuje się, iż rzeczywistość nie jest aż tak obiecująca.
Największy wzrost względem zeszłego kwartału wykazała zmiana zapasów, która w całości odpowiada za tak dobry wynik rewizji. Z drugiej strony pozycja, która się skurczyła to wydatki konsumpcyjne. Połączenie tych dwóch czynników daje nam obraz niekoniecznie ciekawej sytuacji mimo na pozór optymistycznego wskaźnika. Konsumenci ograniczyli swoje wydatki a więc przedsiębiorstwa zostały zmuszone ograniczyć sprzedaż i zwiększyć swoje zapasy. Niemniej jednak gromadzenie zapasów również ma swój limit a ich utrzymywanie na wysokim poziomie generuje dodatkowe koszty. W związku z tym przedsiębiorstwa będą zmuszone zmniejszyć ich ilość, lecz jeśli konsumenci nie zwiększą chęci do zakupów, będą musiały to zrobić po kosztach. Ze względu na ten fakt pierwsze instytucje finansowe już wczoraj zrewidowały w dół swoje prognozy względem dynamiki wzrostu PKB za czwarty kwartał jak m.in. Goldman Sachs z 1,4% do 1,3% czy Barclays z 2,0% do 1,5%.
Czwartkowe Unemployment Claims również patrząc na sam odczyt okazały się rewelacyjne, z powrotem sprowadzając ilość cotygodniowych wniosków o bezrobocie do poziomów z przed kryzysu. Jednak ostatnie dwa miesiące mocnych zawirowań na tym wskaźniku spowodowały, iż rynki nie zwracają na nie większej uwagi. Niemniej bardzo dobre dane ADP na poziomie 215 tysięcy jak i właśnie wczorajszy odczyt pozwalają na zwiększenie oczekiwań względem dzisiejszych Non-Farm Payrolls.
Odczyt prognozowany jest na 180 tysięcy a stopa bezrobocia na 7,2%. Pomimo tego inwestorzy oczekują pozytywnego zaskoczenia, które by umocniło scenariusz grudniowej decyzji FED o wygaszaniu programu QE3. Byłoby to czynnikiem umacniającym amerykańskiego dolara i oznaczającym głębszą korektę na indeksach. Mimo tego, podjęcie takiej decyzji przez FED już na najbliższym spotkaniu wydaje się mało prawdopodobne. Jeżeli faktycznie Rezerwa Federalna wstrzyma się od działań nie zważając na wzrost rynkowych nadziei, dolar powinien znacząco tracić, co w obliczu umacniającego się euro może doprowadzić w najbliższym czasie parę EURUSD do nowych szczytów.
Szymon Nowak
Treści przedstawione w niniejszym artykule zostały przygotowane z należytą starannością i w oparciu o najlepszą wiedzę autora. Mają one charakter informacyjny i nie stanowią rekomendacji ani porady inwestycyjnej w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Ich autor nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie wyżej wymienionych treści, a w szczególności za straty z nich wynikłe.