Piątkowa sesja obfituje w stosunkowo niewiele publikacji w porównaniu do wcześniejszych sesji z tego tygodnia. Z USA poznamy dzisiaj grudniowy odczyt wskaźnika NY Empire State oraz dane o produkcji przemysłowej. Wczorajsze bardzo dobre dane o sprzedaży detalicznej, która wzrosła w listopadzie o 0,8% w ujęciu miesięcznym wobec oczekiwanych 0,3% m/m oraz dalsza poprawa nastrojów w gospodarce amerykańskiej wpisują się dobrze w oczekiwania odnośnie stopniowej normalizacji polityki pieniężnej w USA. W reakcji na te publikacje indeks dolara zdołał w dniu wczorajszym odrobić część strat, natomiast główna para walutowa po uprzednim teście okolic 1,1860 powróciła poniżej poziomu 1,1800.
Bank Anglii i Europejskie Bank Centralny nie zaskoczył wczoraj rynków utrzymując status quo jeśli chodzi o parametry polityki pieniężnej. BoE utrzymał główną stopę procentową na poziomie 0,5% oraz zapowiedział potrzebę stopniowych podwyżek stóp procentowych w kolejnych latach. Zdaniem BoE zwiększające się szanse na wypracowania porozumienia w kwestii wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej powinny wspierać aktywność gospodarczą i przyczynić się do poprawy nastrojów wśród Brytyjczyków. EBC także nie zmienił stóp procentowych i potwierdził, że w ramach programu QE będą skupowane aktywa o wartości 30 mld EUR od stycznia i przynajmniej aż do końca września 2018 roku. Na uwagę zasługuje wyraźne podwyższenie prognoz dotyczących wzrostu gospodarczego w strefie euro w latach 2018-2019 oraz podniesienie projekcji inflacji na 2018 rok. W dalszym ciągu w komunikacie podkreślany jest jednak fakt, że presja inflacyjna w strefie euro pozostaje ograniczona, co stanowi argument dla gołębiego skrzydła o potrzebie utrzymywania luźnych warunków w polityce monetarnej pomimo wyraźnych oznak silnego tempa ekspansji gospodarczej. Pojawiające się dobre dane z realnej gospodarki powinny być bodźcem do zakończenia programu QE w przyszłym roku, co z kolei stanowiłoby wstęp do tego by myśleć o podwyżkach stóp 2019 roku jako, że gospodarka strefy euro podąża we właściwym kierunku.
Na rynku krajowym mieliśmy wczoraj pozytywną niespodziankę w postaci danych o bilansie płatniczym. Saldo obrotów bieżących wyniosło w październiku 575 mln EUR wobec konsensusu rynkowego na poziomie 210 mln EUR. Pomimo tego złoty pozostawał wczoraj słabszy zarówno względem euro, jak i dolara, co mogło być efektem nieco słabszego nastroju na rynku globalnym.
USD/PLN oscyluje w rejonie 50-okresowej średniej EMA w skali dziennej. Aktualną barierą dla strony popytowej pozostaje maksimum lokalne z tego tygodnia przebiegające w rejonie 50% zniesienia Fibo całości impulsu spadkowego z poziomu 3,6709. Ponadto kurs utrzymuje się poniżej dolnego ograniczenia chmury ichimoku, co w dalszym ciągu świadczy o dominującym trendzie spadkowym. Dopóki notowania utrzymują się poniżej rejonu 3,5950, to z technicznego punktu widzenia może zostać podjęta próba zejścia w okolice 3,5530/50.
GBP/USD podjął próbę powrotu do wzrostów w tym tygodniu, co może zaowocować zamknięciem świecy tygodniowej powyżej 100-okresowej średniej EMA. Notowania wybroniły w ostatnim czasie wsparcie w postaci 50% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego z okolic 1,3038 zbiegające się z 50-okresową średnia EMA w skali dziennej. Notowania utrzymują się powyżej kluczowych średnich kroczących EMA oraz linii trendu w skali D1, co z technicznego punktu widzenia sprzyja wzrostom w sytuacji kiedy, kurs utrzymuje się powyżej okrągłego poziomu 1,3300. Najbliższy opór znajduje się w okolicy 1,3550.