Ubiegły tydzień rozpoczęły wzrosty ceny złota z poziomu 1 976 USD w poniedziałek, do nawet 2 005 USD we wtorek. Cena kruszcu pozostała jeszcze powyżej poziomu 2 000 USD w środę, jednak już pod koniec dnia spadła poniżej tej granicy, poruszając się do końca tygodnia w okolicach płaszczyzny 1995 USD za uncję.
Przyczyną umocnienia kruszcu z początku tygodnia była publikacja protokołu z posiedzenia FED, który potwierdził ostatecznie, że brak kolejnej podwyżki stóp procentowych w tym roku jest już raczej przesądzony. Przełożyło się to na osłabienie dolara i w efekcie wybicie złota powyżej poziomu 2 000 USD za uncję.
W polskiej walucie również obserwowaliśmy we wtorek pewien skok, choć koniec końców całościowo tydzień rozpoczął i zakończył się mniej więcej na tym samym poziomie – 7 960-7 980 PLN za uncję.
Pomimo licznych prób przebicia, złoto utrzymuje się poniżej poziomu 2 000 USD za uncję. Niemniej jednak część analityków spodziewa się, że historyczne maksima zostaną osiągnięte jeszcze w tym roku, lub na początku przyszłego. Historycznie końcówka roku przynosiła zwykle pewne ożywienie na rynku złota z uwagi na wzrost popytu na prezenty i biżuterię.
Utrzymywanie przez FED stóp na niezmienionym, wysokim poziomie, blokuje obecnie dalsze wzrosty ceny złota, jednak już w pierwszym kwartale na tapet może wejść temat obniżek.
Na Bliskim Wschodzie wymiana zakładników
Zawieszenie broni i wymiana zakładników, a także przepuszczenie konwojów z pomocą humanitarną – to efekt ostatnich ustaleń pomiędzy Izraelem a Hamasem. Istnieją raczej niewielkie szanse, że porozumienie to przerodzi się w trwały rozejm i zakończenie działań wojennych, jednak przez międzynarodową społeczność odebrane zostało ono pozytywnie.
Wśród zakładników, których Hamas porwał 7 listopada, znajduje się wiele kobiet i dzieci, ale także obywatele innych krajów m.in. Stanów Zjednoczonych czy Polski. 50 osób miała zostać wymieniona w piątek za 150 więźniów przetrzymywanych przez Izrael.
FED raczej bez podwyżki stóp
W środę FED publikował protokół z listopadowego posiedzenia. Treść protokołu nie zawiera żadnych zaskakujących faktów. Bank centralny planuje pozostawić stopy procentowe na obecnym poziomie dłużej, obserwując w tym czasie to, co będzie się działo z inflacją. Jeszcze jedna podwyżka stóp nie jest wykluczona, choć raczej mało prawdopodobna.
To samo odzwierciedlają nastroje na rynkach. CME FedWatch Tool pokazuje w grudniu 99,5 proc. prawdopodobieństwo, że nic się nie zmieni, i 0,5 proc., że zobaczymy obniżkę. W styczniu zaledwie 6,2 proc. za podwyżką, a w marcu 4,6 proc. za podwyżką, 24,6 za obniżką i 70,7 proc. bez zmian.
Tymczasem w NBP
Najnowsze dane NBP mówią, że na koniec października podaż pieniądza M3 wynosiła 2 bln 241,1 mld zł i była większa o 7,2 mld zł względem września. Bank uspokaja, że ma to być efekt wzrostu wartości depozytów i innych zobowiązań wobec sektora przedsiębiorstw niefinansowych. W obecnej sytuacji inflacyjnej wzrost podaży pieniądza może jednak napawać niepokojem.
Bank odniósł się także do zarzutów skierowanych pod adresem prezesa Adama Glapińskiego. Opozycja chciała postawić go przed Trybunałem Stanu pod zarzutem naruszenia Konstytucji w okresie pandemii COVID-19, kiedy to bank centralny prowadził skup obligacji. W swoim stanowisku Bank broni prezesa podkreślając, że nie była to decyzja personalna, a podjęta przez zarząd NBP. Realizowane przez NBP w latach 2020-2021 operacje otwartego rynku miały też nie naruszać przepisów, gdyż bank nie prowadził skupu obligacji na rynku pierwotnym, a to właśnie zakup obligacji przez bank centralny bezpośrednio w ministerstwie finansów stanowiłoby poważne naruszenie prawa.