Pod koniec zeszłego tygodnia uwagę rynków przykuwało rozpoczynające się sympozjum w Jackson Hole, gdzie tematem przewodnim była dynamika inflacji na świecie. Najbardziej oczekiwanym wystąpieniem było przemówienie Stanley’a Fischera – monitorowane ze względu na wskazówki jakie mogły się pojawić odnośnie terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych w USA. Zdaniem oddziału szefa Fed w Kansas City większe znaczenie dla osiągniecia zamierzonego celu w polityce monetarnej będzie miało tempo całego cyklu normalizacji polityki pieniężnej, a nie termin pierwszej podwyżki stóp procentowych. Zaznaczył, że w sytuacji kiedy inflacja jest niska Fed będzie mógł sobie pozwolić na bardziej łagodny cykl zacieśniania polityki monetarnej. Z tego względu, że polityka monetarna wpływa na realna gospodarkę z opóźnieniem, nie powinno się czekać z podwyżką kosztu pieniądza do czasu aż inflacja wzrośnie do 2%. Dodał, że oczekiwania inflacyjne pozostają stabilne, wobec czego oczekuje, że w sytuacji gdy przejściowe czynniki wpływające na niską inflację wyczerpią się, to inflacja zacznie wzrastać. Przyznał, że nieco zaskakujące jest to, że inflacja bazowa nie przyspieszyła w przeciągu ostatnich kilku lat pomimo bardzo dobrej kondycji na rynku pracy i spadku stopy bezrobocia. Tym samym można odnieść wrażenie, że Fischer nie dyskredytuje wrześniowej podwyżki stóp procentowych w USA. Normalizacja polityki pieniężnej jeszcze w tym roku wydaje się nieuchronna, jednak najprawdopodobniej Fed będzie chciał jeszcze poobserwować rozwój wydarzeń i zdobyć więcej przekonania, że inflacja zmierza we właściwym kierunku. Z tego względu termin grudniowy wydaje się być bardziej prawdopodobny.
Bieżący tydzień zapowiada się bardzo ciekawie. Zostaną opublikowane odczyty wielu ważnych danych makroekonomicznych, w tym danych z amerykańskiego rynku pracy. Analitycy oczekują solidnego wzrostu zatrudnienia w sektorze pozarolniczym o 220 tys. w sierpniu. Dzisiaj z USA poznamy natomiast wskaźnik aktywności w sektorze przemysłowym Chicago PMI. Warto monitorować także rozwój wydarzeń w strefie euro, a w szczególności czwartkowe posiedzenie ECB i konferencję prasową Mario Draghi’ego. Rynki oczekują, że retoryka ECB pozostanie bardziej gołębia jako że perspektywy dotyczące inflacji pozostają zagrożone. Z tego względu najprawdopodobniej bank centralny zasugeruje gotowość dalszego działania w celu zakotwiczenia oczekiwań inflacyjnych w średnim terminie. Jeśli chodzi o dzisiejsze dane o inflacji ze strefy euro, to odczyt inflacji CPI pozytywnie zaskoczył, gdyż wskaźnik ten według wstępnych danych ustabilizował się w sierpniu na poziomie 0,2% w skali roku, podczas gdy konsensus rynkowy zakładał spadek do poziomi 0,1% r/r. Z kolei inflacja bazowa CPI zgodnie z oczekiwaniami wyniosła 1,0% w ujęciu rocznym.
Spadki na eurodolarze wyhamowały w rejonie istotnego geometrycznego wsparcia, przy czym piątkowe minimum dzienne zbiegło się z 61,8% zniesienia całości fali wzrostowej z poziomu 1,0808. Od rana euro pozostaje nieco silniejsze względem dolara po publikacji lepszych niż oczekiwano danych o sprzedaży detalicznej z Niemiec. Wydaje się jednak, że eurodolar powinien mieć trudności z ponownym wyjście powyżej 200-okresowej średniej EMA na wykresie dziennym, która wyznacza silny opór w okolicy 1,1330. Z technicznego punktu widzenia tylko kwestią czasu jest powrót w rejon psychologicznego poziomu 1,1000.
AUDUSD utrzymuje się w węższym zakresie wahań. Jako opór dobrze działa linia poprowadzona po ostatnich maksimach lokalnych na wykresie w skali H4. Jak na razie notowania utrzymują się powyżej wsparcia na poziomie 0,7120 w postaci 61,8% zniesienia Fibo całości impulsu wzrostowego zapoczątkowanego 26.VIII.2015 r. Przełamanie tego poziomu powinno sprzyjać spadkom na tej parze w okolice ostatnich dołków w rejonie 0,7038/68.
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.