Pierwsza część dzisiejszej sesji to dane z Eurostrefy. Po serii ostatnich danych, w tym z niemieckiej gospodarki, te dzisiejsze potwierdziły, że sytuacja w Europie zaczyna się robić poważna. Nastroje biznesu spadły do najniższego poziomu od lipca 2015 roku, czyli do momentu, kiedy ECB zaczęło stymulować sektor bankowy w Eurostrefie. Po pół roku obraz europejskiej gospodarki jest znowu fatalny.
Nastoje konsumentów spadły do poziomu -8,8 pkt w lutym wobec oczekiwanego spadku o 6,7pkt. Nastroje w sektorze usług, czyli tym powiązanym bezpośrednio ze sprzedażą detaliczną i odbiorcą detalicznym spadły do 10,6 pkt z 11,5 pkt w styczniu. Praktycznie w całym segmencie wyniki za luty były gorsze od styczniowych i gorsze od prognoz. Jeśli spadają nastroje wśród odbiorców detalicznych to oznacza, że zaraz przemysł wytwórczy będzie się kurczyć. Z resztą, tak jak przytaczałem w poprzednich komentarzach, przemysł już teraz wykazuje symptomy kurczenia się. W świetle dzisiejszych danych spodziewam się jeszcze pogorszenia obrazu Eurostrefy. Jeśli dodamy do tego wczorajsze odczyty o ponownie niższej od prognoz inflacji, to Eurostrefa zaczyna szybko wchodzić w niebezpieczną sferę pogłębienia się deflacji i kurczenia gospodarki.
Na początku przyszłego tygodnia poznamy odczyty PMI z poszczególnych gospodarek za luty tego roku. Według mnie będzie to doskonały miernik tego, jaką skalę działań podejmie ECB. Bo chyba nie ulega wątpliwości, że przy tak fatalnych danych czekanie przez ECB z podjęciem działań będzie totalnie niezrozumiałe. To, co wyprawiają banki centralne powoduje, że zmienia się obraz gospodarek i niebezpiecznie utrwala negatywne czynniki. Banki komercyjne czekają na zbawienie w postaci pompowanych pieniędzy przez ECB, co jest przecież sztucznym tworem. Mimo wcześniejszej pomocy sytuacja nie ulega zmianie a dodatkowo się pogarsza, bo brak jest akcji kredytowych, a globalny kryzys kurczy sektor wytwórczy. Konsumenci nie zwiększają swojej aktywności. Do tego brak presji inflacyjnej poprzez spadające ceny surowców zmuszają firmy do obniżek cen, jakości i wynagrodzeń, aby móc konkurować. W ujęciu ogólnym Eurostrefa wkracza w nową fazę kryzysu. Obawiam się, że system uodpornił się na dotychczasowe „leki” stosowane przez ECB, więc teraz potrzeba będzie nowych rozwiązań, aby postawić gospodarkę na nogi. Problem w tym, że ta kadencja ECB zasłynie z tego, że działania banku są zwykle spóźnione lub za bardzo ostrożne. Co to oznacza dla EURUSD?
Jeśli ECB obniży stopy procentowe to książkowo nastąpi przecena euro i to o kilkaset pipsów. Jeśli wprowadzi jakiś nowy program stymulacyjny to aktywa wyrażone w euro zyskają na wartości, w oczekiwaniu na efekt tzw. „poprawy sytuacji”. Zakres ruchu zależy od skali podjętej decyzji. W ten weekend jest szczyt G20 i na nim właśnie omawiane będą zagrożenia dla globalnego wzrostu. IMF ostrzega, że masowy odpływ kapitału z Chin stwarza bardzo niebezpieczne warunki dla całej gospodarki. Już po danych ze stycznia i lutego widać, że zapowiada się bardzo burzliwy 2016 rok.
Piątkowe popołudnie to dane o dynamice PKB w USA. Dane będą dotyczyły Q4 2015. Nie odzwierciedlą, zatem tego, co widać już po składowych z początku tego roku. O ile publikacje z Eurostrefy są w miarę na bieżąco, tak z USA trzeba zakładać ok 3 miesiące opóźnienia. Zwracałem uwagę na wypowiedzi przedstawicieli Fed-u o tym, że bank centralny nie myśli o negatywnych stopach. Ale, skoro po podwyżce stóp w grudniu 2015, teraz mówi się o stopach ujemnych, nawet jako komentarz do obecnej sytuacji, to oznacza, że wcześniej czy później dojdzie do realnej dyskusji na ten temat. Dane o PMI z sektora usług pokazały już wejście w sferę recesji. To bardzo niebezpieczne. Z punktu widzenia wyceny EURUSD nie ma jeszcze dużego znaczenia, bo brak jest potwierdzenia, dlatego to potwierdzone problemy z Eurostrefy ciążą teraz na EURUSD.
Na wykresie EURUSD w ujęciu H4 cały czas utrzymanie się wsparcia, które na dziś przebiega przy 1,0974. Pierwszy opór przy 1,1041 skutecznie broni, ale jednocześnie zawęża zakres ruchu EURUSD. Wskaźniki na H4 sugerują, że następny główny ruch to będzie ruch spadkowy. Na wykresie H1 zakres spadków jest ograniczony ze wsparciem 1,1002. Na wykresie dziennym zakres spadków też jest ograniczony, co by sugerowało, że rynek zakłada słabsze dane o PKB i ustawia się na kupno. Z technicznego punktu widzenia przebicie oporu 1,1041 będzie wspierać kupno, a EURUSD będzie wypełniać wtedy zakres ruchu z kanału wzrostowego, widoczny na poniższym wykresie.
Z wyliczeń pivotów na dziś, punktem równowagi dla EURUSD jest 1,1021 ze wsparciami 1,0991 i 1,0957 i 1,0927 a oporami 1,1055 i 1,1085 i 1,1119.