Wystąpienie Mario Draghi’ego w Parlamencie Europejskim nie zrobiło większego wrażania na inwestorach. Podczas swojego przemówienia w Brukseli prezes Europejskiego Banku Centralnego nie był aż tak gołębi, jak spodziewał się tego rynek. Co prawda Draghi stwierdził, że środowisko makroekonomiczne stanowi obecnie większe wyzwanie i powtórzył, że ECB nie zawaha się podjąć działania w sytuacji kiedy wzrośnie ryzyko związane z zakotwiczeniem oczekiwań inflacyjnych. Z drugiej strony jednak przyznał, że jest zbyt wcześnie żeby zwiększyć stymulację gospodarczą w strefie euro. Obecnie bank centralny będzie w dalszym ciągu monitorował sytuację by stwierdzić czy obserwowane spowolnienie wzrostu na rynkach wschodzących ma charakter przejściowy czy tez może stały. Z tego względu najprawdopodobniej dopiero w przyszłym roku ECB zdecyduje się na rozszerzenie programu QE. Eurodolar wyhamował spadki w dniu wczorajszym. Główna para walutowa nie dostała wyraźnego sygnału do dalszej przeceny, stąd obserwowane odreagowanie. Opublikowany w dniu wczorajszym wstępny odczyt wskaźnika PMI dla sektora przemysłowego i sektora usług z Niemiec był słabszy niż oczekiwano i w porównaniu do sierpnia, w związku z tym istniało ryzyko niższego wskazania indeksu Ifo w dniu dzisiejszym. Nieoczekiwanie jednak niemiecki wskaźnik klimatu gospodarczego wzrósł do 108,5 pkt. z 108,4 pkt. po korekcie w górę miesiąc wcześniej. Co prawda subindeks ocen bieżącej sytuacji gospodarczej spadł we wrześniu do 114 pkt. z 114,8 pkt., natomiast subindeks ocen koniunktury w kolejnych 6 miesiącach wzrósł do 103,3 pkt. z 102,2 pkt.
W centrum zainteresowania pozostają dzisiejsze dane z USA o zamówieniach na dobra trwałego użytku, bezrobocia tygodniowego i sprzedaży nowych domów. Oczy inwestorów będą także zwrócone w stronę wystąpienia szefowej Fedu. Podczas wrześniowej konferencji prasowej Janet Yellen brzmiała gołębio, choć nie wykluczała podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku. Z tego względu ciekawe jest czy dzisiaj szefowa Fedu przyjmie bardziej neutralne stanowisko pod dość jastrzębich wypowiedziach członków FOMC w ostatnim czasie. Waluta amerykańska zyskuje na wartości w ostatnich dniach, przede wszystkim w relacji do walut rynków wschodzących i walut surowcowych.
Eurodolar wybronił w dniu wczorajszym wsparcie wynikające z ostatnich minimów lokalnych ustanowionych w dniach 3-4.IX. Na wykresie dziennym pojawiła się duża świeca wzrostowa sugerująca możliwe wyhamowanie dalszych spadków na tej parze. Notowania głównej pary walutowej pozostają stabilne i znów powróciły powyżej 100-okresowej średniej EMA. EURUSD znajduje się jednak poniżej dolnego ograniczenia chmury, co jak na razie powinno ograniczać potencjał wzrostowy na tej parze w okolice 1,1260, gdzie znajduje się dolne ograniczenie chmury. Najbliższe wsparcie wyznacza poziom 1,1086.
USDPLN handlowany jest blisko oporu wynikającego z linii poprowadzonej po ostatnich maksimach lokalnych, która obecnie przebiega w rejonie 3,7760. W okolicach tej linii uaktywniła się strona podażowa, w związku z tym możliwe jest odreagowanie. Najbliższe wsparcie w postaci 50-okresowej średniej EMA znajduje się na poziomie 3,7460. W dalszym ciągu jednak presja na złotego może się utrzymywać, tak więc ewentualne wyłamanie górą powyżej wtorkowego maksimum na poziomie 3,7900 otworzy drogę do dalszych wzrostów w okolice 3,8068-3,8111, gdzie przebiega 78,6% zniesienia całości spadków z poziomu 3,8559 oraz szczyt z 4.IX.2015 r.
Anna Wrzesińska
Noble Securities S.A.