Który to już raz będziemy sygnalizowali, że „korekta” jest prawdopodobna” i czy również w tym wypadku sygnał odwrócenia okaże się pułapką? A jednak nie mamy wyjścia, bowiem po sesji z 6 sierpnia musimy odnotować mały sukces popytu, jakim jest zawiązanie wzrostowej formacji pin bar na horyzontalnym poziomie wsparcia. (Ile już było tych „poziomów”? :)
Podajmy argumenty wskazujące na wyjątkowy charakter aktualnej strefy popytu ( 1.3330 ).
Po pierwsze - wczorajszy dołek nawiązuje do okna hossy z 16 września 2013 roku, które poprzedziło pokonanie ówczesnego oporu 1.3400 silną wzrostowa świecą (18 września) po czym dynamiczna fala wzrostowa była kontynuowana. Po drugie – nieudany atak podaży na tą strefę w listopadzie 2013 roku otworzył drogę do ruchu, który ustanowił aktualny szczyt całego trendu - okolice 1.4000. Być może określenie niewielkiej luki wzrostowej z 16 września „oknem hossy” wydaje się lekkim nadużyciem, lecz rzecz nie w nazwach ani w wielkości lecz w tym, że ta bariera nie była skutecznie pokonana przez ostatnie 11 miesięcy. Jeżeli więc popyt potwierdzi aktualność tej sfery będzie to oznaczać zmianę trendu ze spadkowego na boczny z testowaniem wewnętrznych poziomów wsparcia/oporu.
Z perspektywy wykresu 4-godzinnego aktualny ruch możemy interpretować jako próbę zanegowania wsparcia poniżej 1.3370. Gdyby popyt był wstanie utrzymać tę barierę, a jeszcze lepiej – sforsować najbliższy lokalny opór – 1.3425, wówczas uznalibyśmy pokonanie 1.3370 za fałszywe wybicie ze wszystkimi wynikającymi z tego faktu konsekwencjami.