- Negocjacje w Turcji na korzyść euro
- Główny opór na EUR/USD nadal nie pokonany
- Gołębi EBC i wojna powodem słabości euro
Kolejny atak na opór powyżej 1,11
Jeżeli okaże się, że niewiele pozostało z pozytywnych wypowiedzi obu stron, a wojna nadal będzie kontynuowana, rynek szybko wróci do tematu kontrastu między FED a EBC. Tu różnice między jastrzębim FED, z którego płyną sygnały o większych niż 25 punktów bazowych podwyżkach stóp, a mocno gołębim EBC, zdają się wciąż powiększać.
Deeskalacja konfliktu mogłaby oznaczać, że maleje ryzyko dalszych utrudnień w handlu, a także pojawiałaby się szansa na zażegnanie kryzysu w cenach energii. Malejący wtedy obawy o odbicie gospodarcze, mogłyby w końcu popchnąć EBC do odważniejszej walki z inflacją.
Na razie jednak mamy tylko słowny przełom, a rynek może poczekać na rzeczywistą deeskalację wojny za naszą wschodnią granicą. Pojawiły się spekulacje, że Rosja wykorzystuje rozmowy pokojowe jako przykrywkę do reorganizacji swoich sił, po tym, jak została zatrzymana w sytuacji patowej przez armię ukraińską. Być może Moskwa zdecydowała się skoncentrować swoje wysiłki we wschodniej części Ukrainy i umocnić swoją władzę na terenach, które już podbiła.
Prezydent Zełenski powtórzył, że Ukraina nie pójdzie na kompromis na żadnym ze swoich terytoriów, więc nadal istnieją duże różnice między stronami. Szybko więc rynek może zapomnieć o wtorkowych sukcesach negocjatorów, a wtedy euro będzie podlegać dalszej deprecjacji względem dolara, który tradycyjnie zyskuje jako bezpieczna przystań na okres wojny.