Efekt umacniającego się dolar jest w dość sporym stopniu na rynku EUR/USD neutralizowany przez korekcyjne odbicie na rynku euro, który to ruch europejskiej waluty jest prawdopodobnie ruchem powrotnym do pokonanych, ważnych wsparć.
![]() |
![]() |
Zakładając, że umacnianie euro wkrótce się zakończy, to wówczas kurs EUR/USD powinien kontynuować spadki. Jak na razie trend w dół na tej parze jest kontynuowany, jednak jego dynamika nie jest duża.
![]() |
Podtrzymuję tezę zawartą w poprzednich raportach, że obecnie zmierzamy do okolic 1,3530-1,3480, gdzie znajdują się ważniejsze, prezentowane wyżej wsparcia. Cieniem na taki scenariusz kładą się jedynie wyraźne, pozytywne dywergencje na wskaźnikach impetu liczonych na danych intraday, jednak w czasie „fundamentalnych” trendów takie ostrzeżenia mogą się utrzymywać przez dłuższy czas.
Dynamiczny atak strony podażowej widzimy z kolei na rynku GBP/USD i z odbicia rozpoczętego 15 maja niewiele już zostało.
![]() |
Jak widać na powyższym wykresie obecnie zaczynamy testować bardzo ważną strefę wsparć, która w połowie miesiąca zatrzymała spadki tego rynku. Strefa ta kończy się w okolicach 1,6710 i jej pokonanie mogłoby otworzyć drogę do głębszej korekty, tym bardziej, że indeks reprezentujący siłę funta zaczyna ponownie wyglądać pro spadkowo. Na samym GBP/USD pokonanie ww. wsparcia mogłoby otworzyć drogę w kierunku 1,6450, a w skrajnym przypadku nawet do okolic 1,62. Myślę tutaj o horyzoncie średnioterminowym.
![]() |
Z drugiej strony tylko test czy pokonanie najbliższego oporu znajdującego się na 1,6850 mogłoby przywrócić nadzieję na wzrosty tej pary, choć póki co wariant taki wydaje się mniej prawdopodobny.
Dynamiczne wahania w strefie tworzonej przez ważne wsparcia i opory oglądamy z kolei na rynku USD/JPY. Jak widać na poniższym wykresie walka popytu z podażą trwa i wyniku tej potyczki jeszcze nie ma.
![]() |
Obecnie czekamy na pokonanie jednego z ograniczeń ww. strefy, które znajdują się na 102,15 oraz na 101,40. Dopiero po wybiciu będzie można powiedzieć coś więcej o tym rynku, choć moim zdaniem w krótkim terminie (perspektywa kilku dni) przeważają argumenty sugerujące umacnianie dolara względem jena.
Tomasz Marek