Po wczorajszym załamaniu kursów walut Starego Kontynentu (euro, funt) względem dolara, ostatnie godziny przynoszą stabilizację w rejonie krótkoterminowych minimów.
USD/BKT
Kurs koszyka dolarowego kontynuuje budowanie niewielkiej konsolidacji tuż nad dolnym ograniczeniem średnioterminowej formacji, do której wnętrza notowania USD/BKT wróciły wczoraj. Sytuacja dotychczas przeważającej strony podażowej mocno skomplikuje się, jeśli popytowi uda się sforsować opory usytuowane na 82,80 (patrz wykres powyżej). Wówczas droga do dalszej aprecjacji amerykańskiego dolara zostałaby otwarta, a kolejnych ograniczeń należałoby szukać dopiero w rejonie 83,50, tj. na maksimach z 4 kwietnia. Nie jest to jednak wariant na chwilę obecną przeze mnie preferowany.
EUR/USD
Ostatnie godziny przynoszą próbę odbicia na rynku eurodolara. Ruch ten jest jednak niewielki. Najważniejsze z punktu widzenia większego wzrostowego odbicia jest to, że podaż nie zdołała doprowadzić do spadku notowań EUR/USD do wnętrza opadającego trójkąta rozszerzającego się, z którego wybicie nastąpiło 9 kwietnia. Dopóki poziom 1,2980 będzie skutecznie broniony, nadal scenariuszem bazowym pozostanie ten zakładający, że spadki z lutego oraz marca były jedynie korektą przed kolejną dużą falą wzrostową na tym rynku.
Pewnym dysonansem w takiej prognozie może być analiza wykresu dziennego EUR/USD. Zakładając, że od lipca ubiegłego roku buduje się duża formacja głowy z ramionami (RGR), a teraz jesteśmy we wzrostowej fazie wykształcania drugiego ramienia, to wówczas sytuacja na tym rynku staje się bardzo pesymistyczna w średnim terminie. Decydujące znaczenie będą miały wsparcia znajdujące się okolicach 1,2765. Ich sforsowanie przez stronę podażową byłoby jednoznaczne z przełamaniem linii szyi wspomnianej formacji, co otworzyłoby drogę do przeceny notowań euro względem dolara nawet poniżej 1,20.
Dawid Jacek
EFIX Dom Maklerski S.A.