🐦 Promocja dla najszybszych! Zgarnij najgorętsze akcje za grosze. Teraz InvestingPro 55% TANIEJ. Łap okazje na Czarny PiątekAKTYWUJ RABAT

Emocje na rynku złota

Opublikowano 05.03.2013, 10:19
BNPP
-
CA_old
-
GC
-
SI
-
LHc1
-
DU
-
RYM
-
TAMM4
-

O nieracjonalnych cenach ropy naftowej, czyli niekonweniujących ani ze stanem globalnej koniunktury, ani nawet geopolityki, by o nierównowadze podażowej już nie wspominać, pisaliśmy na tych stronach ostatni raz przed trzema tygodniami. Zeszłotygodniowy spadek notowań ropy (Brent –3,2%, WTI –2,3%, OPEC Basket –2,4%), to zapewne efekt uzmysłowienia sobie przez rynki powyższych czynników, lecz w znacznym stopniu narastająca też obawa przed jakąś wiosenną korektą, która może osadzić rynki surowcowe w miejscu bardziej adekwatnym do fazy cyklu unijnej gospodarki, wypracowującej rachunkowo 23% światowego PKB, lecz jakościowo ważącej znacznie więcej. Co się zaś tyczy USA i wprowadzanych tam właśnie ograniczeń budżetowych, to ich rzeczywisty wpływ, ze względu na połowę amerykańskiego roku budżetowego (kończącego się we wrześniu), trudny jest jeszcze do ocenienia, niemniej dla cen ropy w najlepszym razie będzie ambiwalentny.

Najbardziej rozemocjonowany, ale przede wszystkim publicystycznie(!) stał się w tych dniach rynek złota. W zależności od miejsca odczytu „żółty metal” zakończył zeszłotygodniowy obrót od -0,3% (handel elektroniczny) do +0,3% (fixing). W opinii niżej podpisanego sprawa w największym skrócie wygląda tak, jakby gros najbardziej opiniotwórczych graczy podpisało się pod scenariuszem, że 12-letni ciąg progresji, czyli taki ekstremalnie wydłużony „Juglar” (tzn. cykl mający podręcznikowo 8, góra 10 lat), to wystarczający argument, aby zakładać przejściowy (roczny?) spadek wartości. Taniejące złoto jak najbardziej wpisuje się też w oczekiwania sektora bankowego, w kontekście potencjalnej akumulacji rezerw kruszcowych, związanych z nowymi wymogami „Bazylea III”. W tej sytuacji do gry weszły ze swymi zaktualizowanymi prognozami takie tuzy globalnych finansów jak np.: Goldman Sachs, obniżający średnią, 12–miesięczną cenę złota z 1800 USD/oz na 1550 USD/oz, czy BNP Paribas rewidujący tegoroczną prognozę z 1790 USD/oz na 1670 USD/oz. Przy piątkowym kursie z fixingu 1575,25 USD/oz, wychodzi na to, że stronę byków trzyma głównie Barlays Capital, członek elitarnej gold - fixingowej piątki (w 2004 r. zastąpił on w codziennych spotkaniach NM Rothschild & Sons). Analitycy tego brytyjskiego banku przewidują, że jeszcze na koniec tego kwartału(!) zobaczymy złoto po 1710 USD/oz, a średniorocznie cena kruszcu wyniesie 1778 USD/oz. Dla przypomnienia grudniowy raport EFIX Dom Maklerski SA zawierał prognozę średniej ceny złota na ten rok w wysokości 1792 USD/oz.

Srebro poruszało się w poprzednim tygodniu w rytm niedźwiedziego tonu komentarzy i przewidywań. Najbardziej było to widoczne na fixingu, gdzie metal ten stracił –2,7%, natomiast w obrocie ciągłym skala spadów wyniosła raptem –0,3%, i dobrze to wróży na najbliższe dni. Mimo, że eksperci Commerzbanku uważają, iż srebro może podążać do poziomów z czerwca i lipca 2012 r., kiedy zeszło do poziomu 26 USD/oz.

Zakres rzeczonych zmian określi jednak nie tylko złoto, ale w nie mniejszym stopniu także notowania miedzi. Te zaś wraz z całym sektorem metali przemysłowych znalazły się w poprzednim tygodniu w zdecydowanym odwrocie: aluminium (–5,4%), cyna (–1,0%), cynk (–3,9%), miedź (–2,6%), nikiel (–1,9%), ołów (-4,3%). Regres ten przypisuje się słabym impulsom popytowym, rosnącym zapasom (miedzi) szanghajskiej giełdy, czy „grzęznącemu w błocie” wskaźnikowi PMI dla Europy. Z drugiej strony, dwutygodniowa, silna przecena tzw. metali bazowych może już implikować kontrarian, choć większość z nich będzie chyba jeszcze czekać, gdyż mniema, że wkrótce będzie niżej, znacznie niżej.

Niejednoznaczne sygnały u progu wiosny emituje parkiet towarów rolno-spożywczych. Silnie wahające się ceny zbóż, zwłaszcza na przednówku są pewną normą. Przy czym warto również pamiętać, że marzec to miesiąc, w którym mają już miejsce wczesne zbiory w Ameryce Południowej. Stąd też uwagę inwestorów będą w najbliższych tygodniach przykuwać doniesienia z tego regionu świata, a zwłaszcza z Brazylii. W ubiegłym tygodniu na rynku zbożowym panowała wyraźna asymetria notowań. Drożała bowiem pszenica (zwykła +0,9%, Kansas +0,8%), a taniały: kukurydza (–2,6%) i szorstki ryż (–0,3%). W przypadku zaś soi spadły notowania ziarna (–1,0%), a jednocześnie podrożała śruta (+0,6%).

Powoli stabilizuje się sytuacja na rynku przecenionego chyba nadmiernie w ostatnim okresie „mięsa czerwonego”. Wprawdzie chuda wieprzowina straciła w zeszłym tygodniu (–0,7%), ale notowania wołowiny (buhaje +4,4%, krowi żywiec +1,4) wyraźnie się podniosły. Tej kategorii towarowej powinny pomóc europejskie afery z koniną, mogące zwiększyć zapotrzebowanie na surowiec wieprzowy zza Atlantyku.

Spora zmienność gatunkowa ma miejsce w „funduszowym koszyku mokka”. Ilustrują to notowania cukru (biały +1,6%, trzcinowy –1,7%) oraz kawy (Arabica –0,3%, Robusta +3,4%). Ubiegłotygodniowa amplituda cen gatunków kawy nie oddaje jeszcze tego, co dzieje się w tzw. realnej branży, a to skłania już do głębszych przemyśleń. Silny trend spadkowy Arabiki przekuł się w poważny kryzys społeczny w Kolumbii (ok. 11% globalnych upraw tej odmiany), skutkujący buntem tamtejszych plantatorów. Obwiniających z jednej strony globalnych spekulantów za obecną bessę, z drugiej zaś - domagających się wsparcia ze strony rządu oraz Międzynarodowej Organizacji Kawy. W starciach z siłami porządkowymi użyto pałek, pocisków gumowych i gazów łzawiących, lecz kryzys jak najbardziej eskaluje. Podobne symptomy pojawiają się też w Brazylii (ostatnio strajkowali dokerzy w Santosie). Jest tam mimo wszystko bardziej spokojniej, ale nie należy z tego wyciągać uspakajających wniosków. Barometr nastrojów społecznych ogniskujących się wokół strategicznych towarów, to na kontynencie południowoamerykańskim transgraniczny system naczyń połączonych.

W przypadku trzeciego „komponentu” omawianego koszyka inwestycyjnego, czyli kakao zakres tygodniowego spadku cen wyniósł (–2,8%), i jeszcze bardziej w tej sytuacji kontrastuje z ostatnimi doniesieniami Światowej Organizacji Kakao. Mówiącymi o przyśpieszeniu tempa tegorocznej konsumpcji na świecie z 0,5% do 1,5%, oraz o oczekiwaniach znacznie słabszych zbiorów (o ok. 70 tys. ton) w afrykańskim pasie uprawnym, ze względu na nadmiar słońca na plantacjach Wybrzeża Kości Słoniowej i Ghany.

Silną tygodniową progresję odnotowała bawełna (+3,1%), niemniej kupowanie jej przy cenie ponad 85 centów za funt, generuje zbyt duże już ryzyko. Tym bardziej, że zapowiada się kolejny rok, w którym podaż przekroczy popyt, a impuls importowy ze strony Chin nie wydaje się przekonywujący. Ze względu zgromadzone przez ten kraj ogromne zapasy, postrzegać go należy przede wszystkim w kategoriach życzeniowych.

Po mocnych wzrostach notowań soku pomarańczowego, do jakich doszło od drugiej połowy lutego, a dających w sumie ok. 7%, miniony tydzień praktycznie wyzerował tę progresję (-6,6%). Bezpośrednią przyczyną spadku notowań miały być ujawnione przez Chiny plany ekspansji eksportowej, godzącej w interesy amerykańskich plantatorów. Udział Państwa Środka w produkcji pomarańczy wynosi ok. 7,5%, dając im czwarte miejsce (w 2010 r.) za Brazylią (27% upraw świata), USA (11%) i Indiami (9%). Do końca tej dekady - miejsce Chińczyków na cytrusowym podium wydaje się przesądzone.

Wojciech Szymon Kowalski
EFIX Dom Maklerski SA

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.