Poranny,wtorkowy handel na rynku FX przynosi podtrzymanie lekkich układów typu risk off, co negatywnie rzutuje na waluty EM, w tym PLN. Złoty kwotowany jest następująco: 4,3072 PLN za euro, 3,7054 PLN wobec dolara amerykańskiego, 3,7315 PLN względem franka szwajcarskiego oraz 4,9073 PLN w relacji do funta szterlinga. Rentowności polskiego długu wynoszą 3,202% w przypadku obligacji 10-letnich.
Początek tygodnia na rynkach finansowych przyniósł lekkie schłodzenie nastrojów w związku z obawami dot. nasilenia trwającej tzw. wojny handlowej. W piątek administracja USA nałożyła dodatkowe taryfy na towary importowane z Chin. Wczoraj natomiast D. Trump zasugerował wprowadzenie kolejnych ceł. W konsekwencji obserwujemy lekki transfer w stronę tzw. bezpiecznych przystani, co zwyczajowo nie wspiera bardziej ryzykownych walut EM. Co ciekawe sam eurodolar lekko odbija, jednak w dużej mierze tłumaczyć należy to mocnymi spadkami z poprzedniego tygodnia. Z punktu widzenia PLN obserwujemy podtrzymanie lekkiej presji podażowej związanej z układem na szerokim rynku. Krajowe dane z rynku pracy, zgodnie z założeniem, nie wpłynęły znacząco na obrót. Na większości zestawień obserwujemy próby wygenerowania lekkiego wybicia, które widoczne jest już m.in. na EUR/PLN. Dziś również poznamy istotny pakiet danych z krajowego rynku, niemniej najpewniej ponownie zachowany zostanie układ, gdzie to wydarzenia i nastroje z szerokiego rynku będą kluczowe dla PLN.
W trakcie dzisiejszej sesji poznamy dane dot. produkcji przemysłowej (oczek. 3,5% r/r) a maj. Rynek oczekuje więc mocnego spadku dynamiki (z 9,3% w kwietniu) głównie z uwagi na efekty kalendarze. Dodatkowo warto bliżej przyjrzeć się posiedzeniu MNB, gdzie wyhamowanie przeceny forinta podbija oczekiwania co do zgładzenia gołębiego tonu. Na szerokim rynku mam dziś również zestaw wystąpień bankierów centralnych (w tym M. Draghi) z EBC.
Z rynkowego punktu widzenia EUR/PLN kieruje się w stronę strefy oporu na 4,3150-4,320 PLN. USD/PLN oscyluje blisko pełnego zakresu 3,70 PLN.