Dziś uwaga inwestorów skupiła się na odczytach makro z Niemiec a także na serii wybuchów w Brukseli i wpływowi tych zdarzeń na ocenę ryzyka. Jak na razie USD i CHF zyskały na wartości, co jest typowe w sytuacjach kryzysowych, ale ruchy nie były na tyle duże, aby zaburzyć obraz widoczny na wykresach średnioterminowych.
Ataki w Brukseli nie powinny mieć dużego wpływu na rynki finansowe. Skala wydarzeń jest za mała na tle tych z przeszłości, aby rynek zareagował tak mocno jak przy zamach w Londynie czy Madrycie. Inwestorzy „przyzwyczaili się” już do tego, że takie zdarzenia mogą mieć miejsce i jedynie od skali takich zdarzeń zależy, czy przecena będzie długotrwała, czy jedynie chwilowa odnosząca się do intra-day’owych transakcji. Przechodząc do sfery ekonomicznej wtorek jest bardzo ważną sesją dla oceny perspektyw kondycji Eurostrefy i Niemiec, jako największej w niej gospodarce. Dziś poznaliśmy pierwsze odczyty PMI za marzec z Niemiec. O ile sektor usług w dalszym ciągu wykazuje stabilizacje tak sektor wytwórczy znowu się pogorszył. Wartość Manufacturing PMI spadła do 50,4 z 50,5pkt wobec prognozy 50,8. Tym samym wartość tego wskaźnika systematycznie zbliża się do bariery 50 pkt, której przebicie będzie bardzo złym sygnałem. Na razie pogorszenie PMI wytwórczego zniesione zostało przez wzrost PMI usług. Ale kondycja Niemiec jest cały czas „na tapecie”. Na wskaźniku IFO widać bardzo wyraźnie, jak ostatnia decyzja ECB odnośnie programu stymulacyjnego przekłada się na oczekiwania inwestorów. Z resztą tak było też w przeszłości. Zapowiedzi pompowania pieniędzy przez ECB a do tego obniżenie stóp procentowych, czyli też kosztu kredytów, spowodowały, że kadra zarządzająca w przemyśle widzi szanse na poprawę wyników finansowych. Ocena obecnego stanu wzrosła do 113,8 z 112,9, ocena klimatu do rozwoju biznesu wzrosła do 106,7 z 105,7 a wskaźnik oczekiwań wzrósł do 100 z 98,9pkt. Jedynie na wskaźniku ZEW dla Niemiec zanotowano spadek w sferze oceny obecnej 50,7 wobec 52,3 pkt a w obszarze oceny biznesu nastąpił wzrost do 4,3 wobec 1 w lutym.
Patrząc całościowo na Eurostrefę pod kątem wpływu ECB na oczekiwania rynkowe to jak na razie widać, że wielki plan LTRO i obniżka stóp procentowych wyhamowały negatywny pęd na aktywach wyrażonych w EUR. Tak, jak pisałem w zeszłym tygodniu USD nie ma podstaw do umacniania się w dłuższym terminie, a ewentualne korekty spadkowe na EURUSD należy wykorzystywać do odnawiania kupna. Od czasu decyzji ECB kurs EURUSD spadł do wsparcia 1,1200 i widać, że w tym rejonie popyt już działa i broni przed pogłębieniem korekty, choć główne wsparcie wyznaczone jest dopiero na rejon 1,1125. Według mojej oceny rejon 1,1200 mógłby stanowić miejsce do wybicia, ale ataki w Brukselki mogą je jeszcze ograniczyć. Oporem jest 1,1254 i jego pokonanie będzie potwierdzeniem odbudowania presji popytowej oraz sygnałem za dalszymi wzrostami EURUSD. Do czasu, kiedy kurs znajduje się poniżej tego oporu możemy być świadkami konsolidacji między tym właśnie oporem a wskazanym wsparciem (widok wykres poniżej)
Dziś po południu poznamy jeszcze odczyty PMI z USA. Ten odczyt będzie bardzo ważny dla USD, gdyż tak jak wspominałem już wcześniej gospodarka Stanów Zjednoczonych znajduje się blisko granicy , gdzie może wrócić w sferę spadku. Dlatego tez Fed ostatnio wycofał się z decyzji o podwyższeniu stóp procentowych. Poprzedni odczyt PMI wyniósł 51,3, a kluczowym jest rejon 50pkt. Spadek poniżej 50 to kłopoty dla USA i spadek wartości dolara.
Reasumując. Na obecną chwilę korekta spadkowa na EURUSD widoczna od piątku powinna być wykorzystana do odnawiania kupna. W dalszym ciągu rejon 1,1379 jest wskazywany jako kolejny cel wzrostów na EURUSD.
Z wyliczeń pivotów na dziś, punktem równowagi dla:
EURUSD jest 1,1254 ze wsparciami 1,1222 i 1,1202 a oporami 1,1274 i 1,1306
GBPUSD jest 1,4404 ze wsparciami 1,4296 i 1,4332 a oporami 1,4438 i 1,4508
USDJPY jest 111,72 ze wsparciami 111,44 i 110,94 a oporami 112,23 i 112,49