Notowania ropy naftowej zakończyły miniony tydzień dynamicznym spadkiem cen, co miało uzasadnienie z punktu widzenia zarówno techniki, jak i fundamentów. Zniżkę tę można było odczytać jako odreagowanie po wcześniejszych wyraźnych wzrostach notowań – a jednocześnie jako wyraz braku wiary inwestorów w możliwość dalszych zwyżek przy wciąż niekorzystnych fundamentach tego rynku.
W rezultacie, notowania ropy naftowej WTI osunęły się w piątek z poziomów przekraczających 49 USD za baryłkę do okolic 47,50 USD za baryłkę. Dzisiaj jednak cena tego surowca delikatnie odbija w górę, czego przyczyną są nowe rozmowy przedstawicieli Arabii Saudyjskiej na temat możliwego przedłużenia porozumienia ws. cięcia produkcji ropy naftowej w krajach OPEC i niektórych państwach spoza kartelu. Saudyjski minister ds. ropy naftowej spotkał się w tej sprawie z ministrami należącej do OPEC Wenezueli, a także nienależącego do kartelu Kazachstanu.
Oba kraje wyraziły chęć współpracy, także w zakresie przedłużenia porozumienia ws. cięcia produkcji ropy naftowej, które w obecnej formie obowiązuje do końca marca 2018 r. Niemniej, wiara w skuteczność kolejnego porozumienia jest niewielka – poprzednie działania OPEC nie zdołały powstrzymać notowań ropy naftowej przed spadkami. Dodatkowo, z porozumienia wyłączony jest Iran, który jest sporym producentem tego surowca, a który zapowiedział, że w ciągu najbliższych 5 lat zwiększy produkcję ropy naftowej z obecnego poziomu 3,8 mln baryłek dziennie do poziomu 4,5 mln baryłek dziennie. Jakiekolwiek działania OPEC w zakresie porozumienia mogą więc być nieskuteczne: jego przedłużenie najprawdopodobniej nic nie zmieni, natomiast brak przedłużenia może przyczynić się do kolejnego tąpnięcia notowań ropy naftowej w dół.