Druga odsłona indeksów PMI ustawi rynek

Przy stosunkowo pustym kalendarzu makroekonomicznym, zmienność głównych par walutowych w trakcie wtorkowej sesji ograniczała się do wąskiego pasma wahań. Dzisiejszy handel powinien być jednak bardziej ożywiony, bowiem nastąpi seria odczytów indeksów PMI dla krajów strefy euro, które zobrazują sytuację w sektorze usług. Po południu rynki emocjonować się będą raportami z USA(ADP, ISM, zamówienia na dobra trwałego użytku).

We wtorek na rynku walutowym panowała cisza. Inwestorzy wstrzymali oddech przed środowymi odczytami ważnych publikacji makroekonomicznych(indeksy PMI). Raporty pozwolą bardziej dokładnie określić sytuację w sektorze usług w Hiszpanii, Włoszech, Francji, Wielkiej Brytanii i staną się uzupełnieniem dla serii danych z poniedziałku, kiedy to napłynęły optymistyczne dane z publikacji indeksów PMI dla przemysłu. Tradycyjnie, uwaga rynku najbardziej będzie skupiać się na publikacji z Niemiec, ze względu na znaczenie tego kraju w Europie. Warto zwrócić uwagę, że we wszystkich krajach oczekuje się poprawy wskaźników. Jeśli optymizm analityków zostanie potwierdzony oficjalnym i wynikami, euro znów może znaleźć się na celowniku strony popytowej, podobnie jak to miało miejsce na początku tygodnia.

Będzie to jednocześnie sygnał świadczący o pojawieniu się stopniowej poprawy kondycji najbardziej znaczących gospodarek w Europie. Ważne figury zaprezentowane zostaną również w USA, co może rzutować na wycenę amerykańskiej waluty. W tym przypadku dane będą rozpatrywane pod kątem możliwego ograniczenia programu QE. Sytuację na tamtejszym rynku pracy pozwoli ocenić raport ADP, natomiast kondycję przemysłu i sektora usług przedstawią publikacje dotyczące zamówień na dobra trwałego użytku oraz indeks ISM.

W środę kończy się z kolei posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Na czerwcowym spotkaniu oczekuje się kolejnej obniżki stóp procentowych o 25pb(większe cięcie jest mniej prawdopodobne). Niemniej taki ruch jest już prawdopodobnie wyceniony przez rynek, dlatego nie należy oczekiwać zbytnio dużej reakcji inwestorów na ten ruch RPP.

EUR/USD
Na rynku eurodolara na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu godzin handlu obserwujemy budowanie lokalnej konsolidacji, która tak naprawdę nie wnosi nic nowego w kształtowanie się obrazu technicznego pary walutowej. Niemniej, uwzględniając poprzedzający silny ruch wzrostowy, należy oczekiwać, że dotychczasowy trend boczny jest jedynie przystankiem do wygenerowania kolejnego impulsu wzrostowego, który ma na celu zaprowadzić kurs w rejon 1,3140 i w dalszej perspektywie do okolic 1,32. Linię obrony dla pozycji długich w euro należy ustawić na poziomie 1,3040.

GBP/USD
Bezowocną walkę o przełamanie ważnego oporu na wysokości 1,5375 obserwujemy w przypadku pary GBP/USD. Pierwsza próba przełamania tej bariery podażowej zakończyła się niepowodzeniem ze strony byków, co doprowadziło do ściągnięcia kursu na niższe poziomy. Niemniej w dalszym ciągu jestem optymistą i uważam, że kolejne podejście popytu pod 1,5375 zakończy się skutecznym sforsowaniem tego poziomu. Będzie to jedocześnie istotne potwierdzeni siły byków. W praktyce powinno przełożyć się na ustanowienie nowych maksimów w rejonie 1,5450 i szerszej perspektywie 1,5575.

USD/CHF
Ze względu na obowiązujący trend spadkowy, pod presją podaży nadal znajdują się notowania USD/CHF. Obecnie nie zauważam żadnych sygnałów technicznych, które mogą odwrócić kierunek trendu. Dlatego najbardziej rozsądnym rozwiązaniem będzie posiadanie pozycji krótkiej w portfelu ze sto lossem na poziomie 0,9525. Oczekiwany zasięg fali spadkowej może zatrzymać się na poziomie 0,9350-0,9400.

USD/PLN
W przypadku pary USD/PLN, w dalszym ciągu możemy oczekiwać umocnienia krajowej waluty. W praktyce oznaczałoby to pojawienie się nowych minimów na rynku na poziomie 3,20.

Krzysztof Wańczyk
Analityk walutowy