Korekcyjne odbicie na rynku eurodolara szybko wytraciło swój impet. Do ataku znów przystąpiła podaż, która doprowadziła do dewaluacji euro. Pretekstem wyprzedaży „wspólnej waluty” okazały się najnowsze projekcje wzrostu gospodarczego dla strefy euro.
Rano na rynku eurodolara panował względny optymizm, jednak nie utrzymał się on na długi czas. Pierwsza oznaka słabości pojawiła się w południe, mimo, że z Niemiec napłynęły optymistyczne wiadomości z tamtejszej gospodarki. Okazało się, że dynamika zamówień w przemyśle skorygowane sezonowo o inflację zamówienia były o 3,9 proc. wyższe niż we wrześniu, co oznacza, że październikowy wzrost jest największy od stycznia 2011 roku. Tymczasem mediana prognoz ekonomistów wynosiła 1 proc. Jest to spore zaskoczenie. Jak wyjaśnia resort gospodarki, na taki wynik wpływ miał przede wszystkim silny popyt z zagranicy. Zwłaszcza spoza strefy euro. Niemniej odczyt nie wywołał specjalnego wrażenia na handlujących. Inwestorzy wbrew optymistycznym przesłankom postawili realizować zyski na euro.
ECB widzi mglistą przyszłość
Inwestorów dodatkowo zmartwiły najnowsze prognozy makroekonomiczne Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Podczas konferencji prasowej po posiedzeniu prezes banku Mario Draghi, powiedział, że aktywność gospodarcza w strefie euro będzie słaba, dlatego prognoza wzrostu PKB w 2013 została ścięta do przedziału od -0,9 do 0,3% (poprzednio: -0,4 do 1,4%). Zaznaczył również, że była szeroka dyskusja dotycząca obniżki stóp, ale rada zdecydowała się ostatecznie nie zmieniać stóp procentowych. Benchmarkowa stopa procentowa kredytu refinansowego wynosi nadal 0,75 proc., a stopa oprocentowania depozytów - 0,0 proc., co było oczekiwane przez rynek.
USA wzmocniła pozycję dolara
Tymczasem po południu napłynęły pozytywne wiadomości z Nowego Jorku, które wskazują na poprawę sytuacji na tamtejszym rynku pracy. Jak podał Departament Pracy, liczba wniosków o zasiłek dla bezrobotnych spadła w tygodniu kończącym się 1 grudnia o 25 tys. i wynosiła 370 tys. To trzeci jej spadek z rzędu i najniższy odczyt od miesiąca. Ekonomiści prognozowali, że liczba „nowych bezrobotnych” spadnie do 375 tys.
EUR/USD
Czwartkowa korekta spadkowa na rynku eurodolara sprowadziła notowania pary walutowej w rejon ważnego wsparcia(1,3022) wyznaczonego przez średnioterminową linię trendu wzrostowego. Ten poziom powinien tymczasowo zamortyzować spadek kursu. Negatywnym sygnałem byłoby przełamanie wsparcia 1,3022, ponieważ otwiera to furtkę niedźwiedziom w okolice 1,2950.
GBP/USD
Ważną strefę podażową testuje para GBP/USD. Kurs „kabla” oscyluje blisko 1,6130, co może sprowokować podaż do ataku. W konsekwencji znów możemy być świadkami testu 1,6080. Zejście kursu poniżej 1,6080 oznaczać może kontynuację spadku kursu do 1,6050.
USD/CHF
Od kilkunastu sesji w wąskim przedziale 0,9245-0,9090 konsolidują się notowania USD/CHF. Rynek szykuje się w ten sposób do większego ruchu. Uwagę inwestorów powinien skupiać górne ograniczenie trendu bocznego – 0,9290. Jeśli kurs przebije ten opór to zaliczenie 0,9230 będzie bardzo prawdopodobne.