Kluczowe informacje z rynków:
USA / CHINY / WOJNY HANDLOWE: Biały Dom przedstawił wczoraj po południu propozycje wzmocnienia roli agencji ds. inwestycji zagranicznych CFIUS w temacie zagrożeń transferu technologii, oraz własności intelektualnej przez Chiny, co może zmniejszyć obawy, że zastosowane zostaną bardziej radykalne rozwiązania zmierzające do ograniczenia inwestycji w amerykańskie przedsiębiorstwa. Niemniej w opublikowanym później wywiadzie telewizyjnym główny doradca ds. gospodarczych Larry Kudlow stwierdził, że Trump nie zmienił swojego nastawienia wobec Chin. Tymczasem w czwartek rano chiński juan nadal tracił – PBOC ustalił fixing USDCNY na poziomie 6,5960 wobec 6,5569 wczoraj, co jest poziomem nie notowanym od grudnia ub.r. Rosną obawy, że wojny handlowe mogą przerodzić się w wojny walutowe. Chińskie ministerstwo ds. handlu zapowiedziało, że jeżeli USA wprowadzą restrykcje inwestycyjne wobec chińskich firm działających w USA, to Pekin zrobi to samo.
USA / DANE MAKRO: Opublikowane wczoraj po południu dane nt. dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku w czerwcu nie wypadły najlepiej. Spadek wyniósł 0,6 proc. m/m (jak oczekiwano), ale już w ujęciu bazowym bez środków transportu odczyt był poniżej prognoz (-0,3 proc. m/m wobec +0,4 proc. m/m). Negatywną wymowę zrównoważyła jednak wyraźna rewizja w górę danych za maj. Lepiej wypadły też dane nt. deficytu handlowego – nierównowaga w maju zmniejszyła się do 64,85 mld USD z 67,3 mld USD po korekcie w kwietniu.
EUROSTREFA / NIEMCY / CDU-CSU: Deputowany CDU Volker Kauder stwierdził wczoraj, że nie udało się osiągnąć porozumienia wewnątrz partii, co do zmian w polityce imigracyjnej, ale podkreślił, że nie powinno to negatywnie rzutować na koalicję CDU-CSU. Tymczasem Horst Seehofer z CSU podkreślił, że jego celem nie jest doprowadzenie do osłabienia pozycji Angeli Merkel i upadku rządu. Zapewnił, że będzie szukał porozumienia z Merkel w temacie postulowanych zmian w polityce imigracyjnej – takie spotkanie może odbyć się w sobotę po szczycie UE. W niedzielę zaplanowano oddzielne narady w CDU i CSU na ten temat. Seehofer dał do zrozumienia, że jest optymistą w tym względzie.
KANADA: Przemawiający wczoraj szef Banku Kanady nie przekreślił szans na podwyżkę stóp 11 lipca, chociaż nie dał też nowych wskazówek. Poloz zwrócił uwagę na dużą niepewność w kwestii relacji handlowych i ich przełożenia na inwestycje firm, dał też do zrozumienia, że w takiej sytuacji BOC nie może mechanicznie podążać ścieżką wyznaczoną przez modele umniejszając znaczenie tzw. forward guidance.
NOWA ZELANDIA: Zgodnie z oczekiwaniami RBNZ nie zmienił w nocy poziomu stóp procentowych (1,75 proc.). Komunikat pozostał „gołębi”, ale nie pojawiły się w nim nowe zaskakujące elementy. Zwrócono uwagę na słabość wzrostu gospodarczego, oraz ryzyka związane z niepewnością wokół globalnych relacji w handlu. RBNZ zamierza utrzymywać niskie stopy procentowe przez dłuższy czas.
WIELKA BRYTANIA / BREXIT: Media spekulują powołując się na wypowiedzi polityków, że liderzy UE podczas rozpoczynającego się dzisiaj dwudniowego szczytu wyślą wyraźne ostrzeżenie do rządu premier May zwracające uwagę na ryzyko wystąpienia scenariusza Brexitu bez osiągnięcia porozumienia.
Opinia: Kwestia słabości chińskiego juana nadal pozostaje głównym tematem dla rynków, a inwestorzy z niecierpliwością czekają na to, co przyniosą najbliższe dni – według wcześniejszych zapowiedzi w piątek Biały Dom miał podjąć kolejne kroki dotyczące Chin, głównie w temacie ograniczenia inwestycji w amerykańskie przedsiębiorstwa. Teoretycznie wczorajsze informacje o tym, że Trump wysłał do Kongresu propozycje zmian legislacyjnych wzmacniające rolę agencji CFIUS powinny zostać odebrane jako sygnał, że radykalne rozwiązania nie zostaną wprowadzone, ale inwestorzy nie są tego tak pewni. Zwłaszcza, że z otoczenia Trumpa napływają sprzeczne sygnały – wczoraj szef doradców Larry Kudlow stwierdził, że prezydent nie zmienił swojego nastawienia wobec Pekinu. Tyle, że przedłużająca się niepewność w temacie globalnych relacji handlowych może być zabójcza dla perspektyw wzrostu gospodarek i dać pretekst do obaw przed zbliżającą się recesją. Pozostaje mieć nadzieję, że „otrzeźwienie” przyjdzie zanim nie będzie za późno. Nadal ciekawy wydaje mi się być scenariusz powiązania ze sobą dwóch dat 4 i 6 lipca, o którym piszę od dwóch dni. Chodzi o możliwość podjęcia negocjacji z Chińczykami przed Świętem Niepodległości, oraz datą po której wejdą w życie wzajemne cła na towary w kwocie 50 mld USD. Trump mógłby to dobrze sprzedać poprawiając swoje noty, a zwłaszcza wspierając Partię Republikańską przed listopadowymi wyborami uzupełniającymi do Kongresu.
Ten wykres, który prezentuję poniżej (dolar do juana offshore) staje się dla rynków ważniejszy, niż sam koszyk dolara. Na razie jednak sygnałów do odwrócenia trendu brak, chociaż dzienne wskaźniki sygnalizują już spore wykupienie.
Na wykresie koszyka dolara przetestowaliśmy ponownie szczyty z zeszłego tygodnia (80,75 pkt.), a więc naruszyliśmy nieznacznie kluczowy opór przy 80,50 pkt. Taki scenariusz dla BOSSA USD był jednak dopuszczalny. Uwagę zwraca fakt, że RSI 9 nie ustanowił nowego szczytu na ujęciu tygodniowym. Teraz kluczowe może być to, jak zakończymy tydzień. Jeżeli świeca zamknie się ponad 80,50 pkt. to będzie to sygnał do kontynuacji zwyżek, w przeciwnym razie możemy rozpocząć wyraźniejszą korektę zwyżek rozpoczętych w połowie kwietnia. Warto zwrócić uwagę na to, o czym pisałem ostatnio. Dane makro zaczynają rozczarowywać, a na rynki wkrada się niepewność, co do dalszych posunięć FED – czy można być pewnym 4 podwyżek stóp w tym roku? Siła dolara w ostatnich dniach wynika z faktu, że przy trybie risk-off, amerykańska waluta jest jedną z ciekawszych propozycji dla bezpiecznych przystani (poprzez kanał zakupów obligacji rządu USA, chociaż skala spadków rentowności zaczyna maleć).
Jednym z kluczowych składowych koszyka dolara jest para EUR/USD, gdzie najbliższe godziny mogą przynieść interesujące odczyty – mowa o szacunkach inflacji dla Niemiec (dzisiaj o godz. 14:00) i jutro dla całej strefy euro (godz. 11:00). W ostatnim przypadku oczekuje się, że HICP podbiła do 2,0 proc. r/r. Pozytywna niespodzianka mogłaby wpisać się w trend widoczny od pewnego czasu – dane wypadają lepiej od szacunków. Tak było chociażby dzisiaj przy odczycie nastrojów w gospodarce liczonych przez KE – odczyt za czerwiec wyniósł 112,3 pkt. wobec prognozy 112,0 pkt. Kluczową kwestią dla EURUSD w najbliższych dniach mogą być też informacje z Niemiec. Dzisiejsze słowa Seehofera z CSU, który podkreślał, że jego intencją nie jest obalenie rządu Merkel, oraz wyrażał optymizm co do osiągnięcia porozumienia w temacie zmian w polityce imigracyjnej, mogą zmniejszać ryzyko nasilenia się kryzysu politycznego w Niemczech na początku lipca (w końcu czerwca mija ultimatum postawione CDU przez CSU). Analiza techniczna pokazuje, że EURUSD powrócił w rejon istotnego wsparcia przy 1,1550 nieco go naruszając (minimum to 1,1526 zbieżne z dołkami z 19-21 czerwca). To może dawać pewne pole do oczekiwania scenariusza powrotu ponad 1,16, ale konieczne byłaby kombinacja lepszych danych ze strefy euro, oraz spadku presji na USD z tytułu globalnego ryzyka.