Publikacja protokoły z posiedzenia FOMC okazał się silnym wsparciem dla amerykańskiego dolara. Zapiski z marcowego posiedzenia jednoznacznie wskazują, że szanse na dalsze ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (QE) w USA są obecnie mniejsze niż w styczniu.
Tylko kilku członków Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (FOMC) sugerowało, że dalsze luzowanie polityki monetarnej może okazać się konieczne, jeżeli amerykańska gospodarka straci impet, a inflacja zbyt długo pozostanie niska. Było ich jednak mniej niż podczas styczniowego posiedzenia. Wówczas kilku członków FOMC preferowało uruchomienie kolejnej rundy luzowania polityki pieniężnej, a inna grupa wskazywała na taką konieczność, gdy gospodarka zacznie zwalniać. Z protokołu można też wyczytać, że członkowie FOMC dostrzegli lepsze perspektywy amerykańskiej gospodarki, aczkolwiek zasadniczo nie różnią się one od ocen styczniowych. Członkowie podtrzymali jednocześnie wcześniejsze zobowiązanie, że rekordowo niskie stopy procentowe zostaną utrzymane do końca 2014 roku. Komitet zapewnił też kontynuację tzw. Operacji Twist.
Ujawnienie raportu istotnie wzmocniło dolara i dało silny impuls do wyprzedaży złota oraz akcji na Wall Street. Tym samym, na rynku EUR/USD zrealizował się wariant spadkowy kreślony przeze mnie w ostatnich dniach. Teraz handel powinien się wyciszyć, ale w dłuższej perspektywie to nadal niedźwiedzie powinny rozdawać karty na rynku. Najbliższym celem niedźwiedzi jest poziom 1,3150 i dalej 1,30. Dziś warto zwrócić uwagę na publikację raportu ISM dla usług. Ostatni wzrost, jaki miał miejsce w lutym, okazał się najsilniejszym wzrostem od lutego 2011 roku. Rynek generalnie nie przywiązuje większej wagi do indeksu usług, ponieważ sektor usług jest mniej cykliczny niż sektor wytwórczy. W czasie recesji, indeks utrzymywał się na poziomie około 50 od września 2009 r., aż do 37,4 w listopadzie 2008 roku. Od tego czasu indeks powoli rośnie i wreszcie złamał barierę 50. W dalszym ciągu jest szansa na poprawę wyniku, a to umocniłoby dolara.
Podobny scenariusz powinien rozegrać się na rynku GBP/USD. Bezwzględna dominacja byków już uległa skończeniu. W obecnym czasie, podaż dyktuje warunki, dlatego kontynuacja ruchu na południe jest jak najbardziej prawdopodobna. Celem strony podażowej jest strefa 1,5790-1,5840.
W przypadku pary USD/PLN, obecność bardzo ważnego minimum – 3,08 zmobilizowała byki do wyraźnego ataku. Z kolei teraz testujemy ważny opór na wysokości 3,14. Ten poziom z pewnością ograniczy zapał byków. Wyjście nad 3,14 pozwoli na dalszy ruch w górę do 3,16.
Również na rynku EUR/PLN obserwujemy wzrost notowań, ale pozycja byków nie jest zbyt stabilna. Oznaczać to może w najbliższym czasie przeciąganie liny. Na uwagę zasługuje opór – 4,15. Ten poziom będzie blokował dalszą ekspansję byków na północ, dlatego zaliczenie tygodniowego minimum(4,12) nie będzie dla mnie zaskoczeniem.
Wyrównana walka między stronami występuje na rynku USD/JPY. Niemniej w dłuższym horyzoncie czasowym skłaniałbym się do realizacji wariantu spadkowego. Póki, co materializację takiego scenariuszu blokuje silne wsparcie 81,80.
Z kolei na rynku USD/CHF, kurs opuścił kanał spadkowy. Silne wybicie kursu w górę, bezdyskusyjnie zakończyło erę dominacji niedźwiedzi. W związku z tym, najbliższy okres powinien należeć do strony popytowej. Zaliczenie nowych maksimów powinno być kwestią czasu.
Krzysztof Wańczyk
FTS Capital Group