Kluczowe informacje z rynków:
Chiny: Indeks PMI dla przemysłu liczony przez Markit/Caixin wzrósł w grudniu do 51,9 pkt. z 50,9 pkt. (szacowano jego spadek do 50,7 pkt.). To najwyższy poziom od stycznia 2013 r. i szósty miesiąc ekspansji z rzędu. Dużą dynamikę odnotowały subindeksy (produkcja i inflacja najszybciej od 6 lat). Niemniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy odnotował, że władze powinny szybko poradzić sobie z nadmiernym zadłużeniem przedsiębiorstw, zanim nie zacznie być ono balastem dla wzrostu gospodarczego. Z kolei PBOC ustalił fixing USD/CNY na poziomie 6,9498 (najwyższym od 16 grudnia), co ponownie wzbudziło obawy związane z osłabieniem tej waluty. Pojawiły się głosy o konieczności jej jednorazowej dewaluacji w celu znalezienia nowego poziomu równowagi.
Eurostrefa: Poznaliśmy dane nt. grudniowego bezrobocia w Niemczech – stopa pozostała na poziomie 6,0 proc. Opublikowane zostały też dane z Francji- inflacja HICP rosła w grudniu wolniej (0,8 proc. r/r) niż oczekiwane 0,9 proc. r/r, chociaż lepiej niż w listopadzie (0,7 proc. r/r).
Wielka Brytania: Indeks PMI dla przemysłu wzrósł w grudniu do 56,1 pkt. wobec 53,6 pkt. po korekcie z 53,4 pkt. w listopadzie (szacowano 53,3 pkt.).
Naszym zdaniem: We wtorkowe przedpołudnie dolar nadal pozostaje silny, kontynuując ruch rozpoczęty wczoraj. Wcześniej wspominaliśmy, że poniedziałkowa absencja wielu istotnych centrów handlu (nie pracowała praktycznie Azja, w Europie wyłączony był Londyn, nie byli obecni też inwestorzy z USA) mogła sprawić, że ruchy były nieco przypadkowe i oparte bardziej na działaniach inwestorów portfelowych – ci kierują się długoterminowym spojrzeniem, a tu dolar (przynajmniej teoretycznie) powinien zyskiwać ze względu na oczekiwania, co do zacieśniania polityki przez FED. Dla bardziej spekulacyjnie nastawionych inwestorów ważne jest to, na ile zbliżające się publikacje istotnych danych makro (dzisiaj o godz. 16:00 zaczynamy z przemysłowym ISM szacowanym w grudniu na 53,6 pkt wobec 53,2 pkt. w listopadzie) rzeczywiście mogłyby dać argument do spekulacji na temat jeszcze większego zacieśnienia polityki ze strony FED w tym roku. Może to nie być łatwe.
Wczoraj zwracaliśmy uwagę, że dopuszczalne byłoby umocnienie się dolara na koszyku w stronę maksimum z połowy grudnia przy 86,70 pkt. i faktycznie scenariusz ten został zrealizowany. Grudniowe szczyty to cała strefa 86,70-87,00 pkt., stąd też teraz pozostaje czekać na cykl publikacji makro z USA, które mogą dać preteksty do rozwinięcia korekty spadkowej w ciągu kolejnych kilkunastu dni.
Dzisiaj dolar najbardziej zyskuje w relacji do JPY. O parze USD/JPY pisaliśmy we wczorajszym komentarzu popołudniowym – słabość JPY to wynik braku wiary rynku w możliwość nieco bardziej „jastrzębiego” podejścia Banku Japonii w 2017 r. Zmienić to mogłaby ewentualna korekta na globalnych rynkach akcji – także warto będzie obserwować pierwsze dni handlu w 2017 r. Technicznie USD/JPY dotarł już w rejon górnego ograniczenia konsolidacji, tj. opór 118,23-65, co powinno ograniczać jego dalszą zwyżkę w perspektywie kolejnych dni.
Dolar kontynuuje też swoje wzrosty w relacji do euro. Nieco słabsze odbicie inflacji we Francji sprawiło, że rynek zaczął spekulować, że także dane z Niemiec nie pokażą tak mocnego odbicia w szacunkowych HICP za grudzień. Dane, jakie napłynęły już z poszczególnych landów zdają się jednak wskazywać na coś zupełnie innego. Technicznie EUR/USD nadal pozostaje w impulsie spadkowym zapoczątkowanym 30 grudnia po „przypadkowym” ruchu do 1,0650. Niemniej rejon 1,0380-1,0400 to mocne wsparcie, które powinno dać impuls do zmiany kierunku notowań. W kolejnych dniach kluczowe będzie tym samym na ile uda się powrócić ponad poziom 1,0520-30.
Przyzwoite dane PMI dla przemysłu z Wielkiej Brytanii sprawiają, że GBP/USD opiera się dzisiaj większej przecenie. Na dziennym układzie widać białego młota, a wskaźnik MACD jest bliski wygenerowania sygnału kupna. W kolejnych dniach liczyć się będą oczekiwania związane z decyzją Supreme Court ws. Brexitu. Technicznie kluczowe będzie na ile uda się wybić szczyt z 30 grudnia przy 1,2386.
Lepsze dane nt. chińskich PMI sprawiają, że dolar nie zyskuje dzisiaj wobec walut Antypodów (AUD i NZD). Patrząc na tygodniowe ujęcie AUD/USD widać, że rośnie prawdopodobieństwo ruchu w stronę 0,7325-40, które to poziomy były istotne w listopadzie ub.r. Obawy związane z ewentualnym osłabieniem chińskiego juana nie powinny być nadmierne – wielokrotnie pisaliśmy, że chińskie władze będą raczej teraz unikać pretekstów, które mogłaby przeciwko nim wykorzystać administracja Donalda Trumpa.