
Prosimy o wyszukanie innej nazwy
Indeksy koniunktury pokazują, że gospodarka musi pogodzić się z nadchodzącym spowolnieniem. Patrząc jednak na oceny agencji ratingowych, nie powinno to mieć wpływu na zdolność do spłaty zadłużenia.
Indeksy PMI słabną
W piątek poznaliśmy odczyty indeksów koniunktury. Indeks PMI informuje nas jak bardzo optymistycznie podchodzą do przyszłości managerowie odpowiedzialni za zamówienia. Robi się osobne badania w sektorze przemysłowym i usługowym. W obydwóch przypadkach dla Unii Europejskiej wynik jest wyraźnie słabszy od oczekiwań i oscyluje wokół poziomu 50 pkt. Dlaczego ten poziom jest taki ważny? 50 pkt to bariera pokazująca równowagę pomiędzy odpowiedziami pozytywnymi a negatywnymi. Spadek sugeruje, że spodziewają się oni gorszego obrotu spraw niż jeszcze kilka miesięcy temu. Jest to niestety trochę samospełniająca się przepowiednia. Niski optymizm zaopatrzeniowców spowoduje niższe zamówienia. To z kolei może doprowadzić faktycznie do spowolnienia w gospodarce.
Fitch nie zmienia rankingu
Agencja ratingowa Fitch uznała, że rentowność długoterminowa Polski to nadl A-. Co więcej, pomimo przeszło 15% inflacji, budżetu domykanego kolanem, przez wylewające się wydatki socjalne i nadchodzące w przyszłym roku wybory, otrzymaliśmy perspektywę stabilną. To bardzo miło, ze strony analityków, bo nie wzrosną nam koszty kredytowania. Problem w tym, że jeżeli tak nonszalancko rozdawane są ratingi, to prawdopodobnie są one warte tyle samo co przed kryzysem z 2008 roku. Dla niepamiętających tamtych czasów, agencja Fitch realnie bankrutującej Grecji dopiero w listopadzie 2009 roku obniżyła rating do A-, problem w tym, że inne były bardziej spóźnione. Tak, najwyraźniej uważano, że ten kraj jest wówczas równie wiarygodny jak Polska przez ostatnie lata. Później oczywiście lawinowo rating spadał, ale było to mocno po fakcie. Nie sugerujemy, że Polska jest bliska drogi greckiej. Nadmierny optymizm agencji powoduje, że kapitał masowo płynie na rynek obligacji, zatem państwa są realnie zainteresowane śrubowaniem wyników. Polskie obligacje po raz pierwszy od kwietnia płacą mniej niż 6% rocznie.
Odbicie złotego
Wspomniane spadki oprocentowanie obligacji odbijają się korzystnie na złotym. To przecież za złotówki kupowane są polskie papiery dłużne. Dzisiaj euro dotarło już do poziomu 4,72 zł ostatni raz tak tanie było na początku lipca. Relatywnie niskie poziomy widać również na dolarze i franku. Tutaj jednak przez słabość europejskiej waluty efekt nie jest aż tak spektakularny.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych danych.
W tym roku należy spodziewać się uruchomienia nowych funkcjonalności aplikacji mObywatel, polegających na potwierdzaniu tożsamości i wprowadzeniu dostępu do e-Urzędu Skarbowego z...
To, że Amerykanie nie utracą wypłacalności, było właściwie pewne. Pytanie było głównie o to, w jakim stylu to się odbędzie. Porozumienie wydaje się dość neutralne, co w połączeniu...
W czwartek S&P 500 i Nadaq 100 osiągnęły na zamknięcie swe nowe cykliczne maksima (Nasdaq najwyżej od kwietnia ub.r., S&P najwyżej od sierpnia ub.r.). Nadal zwracała uwagę słabość...
Czy na pewno chcesz zablokować %USER_NAME%?
Po włączeniu opcji blokady, ani Ty ani %USER_NAME% nie będziecie mogli zobaczyć swoich postów na Investing.com.
%USER_NAME% został pomyślnie dodany do Twojej Listy zablokowanych
Ponieważ właśnie odblokowałeś tę osobę, aby móc ponownie ją zablokować musi minąć 48 godzin.
Uważam, że ten komentarz jest:
Dziękujemy!
Twoje zgłoszenie zostało wysłane do naszych moderatorów w celu rewizji
Dodaj komentarz
Zachęcamy Cię do korzystania z komentarzy, wchodzenia w interakcje z użytkownikami, dzielenia się swoją perspektywą i zadawania pytań autorom i sobie nawzajem. By jednak zachować wysoki poziom dyskusji, który wszyscy cenimy i którego oczekujemy, prosimy mieć na uwadze następujące kryteria: