Już wczoraj pisaliśmy o słabości zarówno polskiej, jak i brytyjskiej waluty. Poniedziałek tylko pogłębił tendencję spadkową. Inwestorzy uciekają od ryzyk i niepewności, a tych w przypadku złotego i funta nie brakuje.
Złotówka coraz słabsza
Poniedziałek był kolejnym negatywnym dniem dla złotego. Rosnące ryzyka na rynku powodują, że PLN wciąż traci, i to nie tylko względem euro, ale też do innych głównych walut. Dzisiaj cena EUR przekroczyła już 4,29 zł i niewiele brakuje, by doszła do ważnego poziomu 4,30 zł. Wraz ze wzrostami europejskiej waluty w górę idą także frank i dolar. Dlaczego złoty traci? Na rynku znajduje się teraz wiele niewiadomych i tyle samo niepewności. Z jednej strony słaba koniunktura w Europie, z drugiej decyzje banków centralnych w sprawie stóp procentowych, a dodatkowo coraz bardziej prawdopodobny tzw. twardy Brexit. W rezultacie inwestorzy szukają spokojniejszych miejsc dla swoich aktywów.
Brexit ciąży funtowi
Perspektywa Brexitu bez umowy spędza sen z powiek wielu analitykom. O tym, jak bardzo boją się tego inwestorzy, świadczy wczorajsze załamanie się kursu funta względem głównych walut. Tylko wczoraj GBP spadł z 4,75 zł na 4,70 zł. Warto pamiętać, że w tym samym czasie złoty również był w odwrocie do innych walut. To oznacza, że względem nich funt tracił jeszcze mocniej. W Wielkiej Brytanii trwają przygotowania do opuszczenia Wspólnoty bez żadnej umowy. Mimo że w mediach po obu stronach kanału La Manche wciąż pojawiają się życzeniowe deklaracje o chęci współpracy, to większość z nich jest jednak zupełnie nieakceptowalna dla drugiej strony. W tle tego chaosu na Wyspach pojawiają się postulaty Szkocji o powtórzenie referendum w sprawie opuszczenia Zjednoczonego Królestwa.
Japończycy czekają na FED
Bank Japonii na dzisiejszym posiedzeniu nie zmienił stóp procentowych. Zatem w dalszym ciągu utrzymana została stopa na poziomie -0,1%. Było to kolejne zgromadzenie ważnego banku centralnego, przypadające niedługo przed spotkaniem FED. Możemy w takim przypadku stwierdzić z dużą dozą prawdopodobieństwa, że Japończycy przyjęli strategię większości innych regulatorów i czekają na ruch Amerykanów. Rynki przyjęły tę decyzję jako pozytywną dla jena. Jego kurs umocnił się względem głównych walut.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych warto zwrócić uwagę na:
14:00 - Niemcy - inflacja konsumencka,
14:30 - USA - dochody i wydatki amerykanów,
16:00 - USA - indeks zaufania konsumentów.