Dalsze osłabianie dolara amerykańskiego było w ostatnich kilkunastu godzinach głównym czynnikiem wpływającym na trendy najważniejszych par. Podczas nocnego handlu indeks reprezentujący siłę amerykańskiej waluty dotarł do górnych partii ważnej strefy wsparć, co zdecydowanie uaktywniło stronę popytową, choć póki co żadne konkretne sygnały zakończenia fali spadkowej dolara nie zostały wygenerowane.
Moim zdaniem jednak w perspektywie najbliższych dni potencjał spadkowy dolara robi się mocno ograniczony, a ryzyko poważnej, wzrostowej korekty (umocnienia amerykańskiej waluty) robi się spore. Co prawda patrząc na strukturę spadkowa na wykresie indeksu dolarowego budującą się od 22 maja wydaje się, że do jej wypełnienia brakuje jeszcze jednego ruchu w dół z przebiciem wczorajszych minimów włącznie.
Spadający dolar i płaski rynek euro wspierały tendencje wzrostowe na rynku EUR/USD, a tym samym scenariusz z pogłębieniem korekty został zanegowany.
Obecnie kurs tej pary konsoliduje się w kolejnej strefie oporów tworzonej między innymi przez 61% zniesienie ostatnich spadków i jak na razie sygnałów zakończenia wzrostów nie widać. Wydaje się więc, że czekamy na pokonanie wczorajszego szczytu (1,3107), co otworzyłoby drogę do ruchu w kierunku 1,3240, gdzie znajdują się kolejne, istotne opory. Z drugiej strony ewentualne zejście poniżej 1,3030 w świetle obrazu indeksu dolarowego mogłoby oznaczać zakończenie przynajmniej budujących się od 17 maja wzrostów, a wówczas spadek co najmniej do strefy 1,2905-1,2870 byłoby możliwy.
Do strefy ważnych oporów, które wskazywałem w ostatnich raportach jako docelowe, dotarł kurs pary GBP/USD i jak widać na poniższym wykresie mamy tutaj jakąś realizację zysków.
Teoretycznie tendencje umacniania funta względem dolara mogły się już zakończyć, a poziomem obrony dla takiej koncepcji jest wczorajszy szczyt (1,5374). Najbliższe wsparcia znajdują się w strefie 1,5180-1,5130 i dla inwestorów „grających” na spadki mogą być pierwszym obszarem realizacji zysków.
Ważne wsparcia zostały przetestowane na rynku USD/CAD i obecnie oglądamy tutaj zdecydowane uaktywnienie strony popytowej.
Najbliższe opory znajdują się w okolicach 1,0347 (patrz poniższy wykres), a ich test będzie dla mnie sygnałem, że korekta spadkowa na tej parze dobiega końca.
W takim przypadku w krótkim terminie jakieś cofnięcie będzie możliwe, jednak w dłuższej perspektywie wybicie górą z prezentowanego wyżej kanału stanie się mocno prawdopodobne. Taki ruch otworzyłby drogę do dalszych wzrostów, choć po drodze musielibyśmy się zmierzyć z poziome 1,0420, gdzie znajduje się szczyt z końca maja br.
Tomasz Marek
EFIX Dom Maklerski S.A.